Sądy I-inst oraz sądy odwoławcze (SO w Świdnicy, SO w Toruniu, SO w Elblągu, SO w Warszawie), nie mają wątpliwości, że art. 160a uPsW ma zastosowanie do publicznych i niepublicznych szkół wyższych. Zgodnie z art. 32 w.w. ustawy nowelizującej do umów w sprawie warunków odpłatności za studia lub usługi edukacyjne, o których mowa w art. 99 ust. 1 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, zawartych przed dniem wejścia w życie ustawy nowelizującej (tj. przed dniem 1 paź-dziernika 2014 roku) stosuje się przepis art. 160a ust. 7 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, w brzmieniu nadanym ustawą nowelizującą. Innymi słowy do umów w sprawie warunków odpłatności za studia lub usługi edukacyjne zawartych w okresie od 1 września 2005 roku do dnia dzisiejszego stosuje się termin przedawnienia 3-letni nadany dodanym ustawą nowelizującą - art 160a i to niezależnie od tego czy umowa została zawarta pomiędzy uczelnią publiczną czy niepubliczną a studentem. Ustawę Prawo o szkolnictwie wyższym stosuje się do szkół wyższych publicznych i niepublicznych (art. 1 ustawy). Owszem art. 99 ust. 1 cyt. ustawy wymienia jedynie uczelnie publiczne, jednakże art. 99 ust. 4 odnoszący się do uczelni niepublicznych wskazuje jedynie, że zasady pobierania opłat i wysokość opłat w uczelni niepublicznej określa organ wskazany w statucie.

W braku odmiennej regulacji uczelnia niepubliczna stosuje zasady odnoszące się do uczelni publicznych, albowiem ustawa w aspekcie całościowym odnosi się do obu typów uczelni i tych prowadzonych w systemie publicznym i tych prowadzonych w systemie niepublicznym. W szczególności wprowadzony do tego typu kontraktu przepis wprowadzający 3-letni termin przedawnienia odnosi się również do obu typów uczelni, co zostało już przesądzone m.in. wyżej wskazywanym orzeczeniem Sądu Okręgowego w Toruniu. Nie ulega wątpliwości, że strony łączyła umowa, której przedmiotem było m.in. zobowiązanie pozwanej do uiszczania opłat za usługi edukacyjne, o jakich stanowi art. 99 ust 1 pkt 1 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Zobowiązanie to stało się wymagalne w dniu skreślenia pozwanego z listy studentów. Pozew zaś został wniesiony w 2015 roku. Tym samym podniesiony przez pozwaną zarzut przedawnienia jest trafny i uzasadnia oddalenie powództwa zgodnie z art. 117 § 2 k.c.

Uchwała SN (III CZP 67/15), na którą powołuje się KGPN, zapadła w innym stanie faktycznym i prawnym. Uchwała zapadła na gruncie uczelni publicznej (Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu), co w istotny sposób zmienia postrzeganie stosunku prawnego z uczelnią. Odpłatne i systematyczne wykonywanie przez uczelnię niepubliczną zajęć dydaktycznych, charakteryzuje się profesjonalnym charakterem, jest podporządkowana regułom opłacalności i racjonalnego gospodarowania. Wymienione elementy komercyjne wyraźnie odróżniają tę działalność od tożsamej przedmiotowo działalności publicznych szkół wyższych. Publiczne szkoły wyższe mają ustawowy, konstytucyjny obowiązek wykonywania zadań publicznych przez świadczenie bezpłatnych usług edukacyjnych (co nie przekreśla możliwości świadczenia, w ograniczonym zakresie, odpłatnych usług). Dodatkowo SN zajmował się sprawą wszczętą w 2013 roku, jeszcze przed wejściem w życie ustawy nowelizującej, która przecięła wątpliwości co do przedawnienia.

W wyroku z 6 lipca 2007 r. (VI ACa 295/07) Sąd Apelacyjny w Warszawie trafnie zauważył, że niepubliczna szkoła wyższa poprzez odpłatne świadczenie usług edukacyjnych jest pełnoprawnym uczestnikiem obrotu gospodarczego, co nie stoi w sprzeczności ze specyfiką tej działalności. Wyrokiem z 7 września 2012 r. (VI ACa 418/12) Sąd Apelacyjny w Warszawie potwierdził, że nadanie pewnemu zachowaniu miana działalności gospodarczej na płaszczyźnie prawa cywilnego powinno być dokonywane w aspekcie konkretnego stanu faktycznego w powiązaniu z całokształtem stanu W przedmiotowej sprawie nie ulega wątpliwości, że uczelnia m.in. poprzez odpłatne i zorganizowane świadczenie usług dydaktycznych spełniał powyższe warunki. Ponadto, interpretacja taka wielokrotnie aprobowana była w orzecznictwie Sądu Najwyższego (wyrok z 3 lipca 2003 r., III CZP 38/03, wyrok z 7 kwietnia 2004, III SK 22/04.

 

Patrz także w innym wpisie wzór sprzeciwu oraz poradnik.

Patrz też artykuły prasowe: 

Czytaj też następujące orzeczenia:

    • Sąd Najwyższy z 8 grudnia 2017 (III CZP 74/17)
    • Sąd Rejonowy w Zawierciu z 13 kwietnia 2018 (I C 2359/17)
    • Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. z 17 kwietnia 2018 (II Ca 242/18)
    • Sąd Okręgowy w Gliwicach z 7 listopada 2017 (III Ca 1356/17)  More >>
      Sąd Okręgowy podziela prezentowany w orzecznictwie sądów powszechnych pogląd, cytowany w uzasadnieniu postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 8 grudnia 2016 roku, SK 17/15, zgodnie z którym art. 32 ustawy nowelizującej nie reguluje wyczerpująco kwestii przedawnienia roszczeń powstałych i wymagalnych przed wejściem w życie nowego prawa. Ustanawia jedynie zasadę stosowania 3-letniego terminu przedawnienia roszczeń wynikających z umów zawartych przed jej wejściem w życie. Prawidłowa wykładnia tego przepisu prowadząca do sytuacji, w której nie dojdzie do złamania zasady niedziałania prawa wstecz, wynikającej z art. 2 Konstytucji RP i art. 3 k.c. wymaga przyjęcia, że termin przedawnienia upływa po 10 latach od daty wymagalności roszczenia pod warunkiem jednak, że jego koniec przypada przed dniem wejścia w życie art. 32 ustawy zmieniającej lub w okresie 3 lat od tego dnia. Jeśli zaś upływ wspomnianego 10-letniego terminu przypadałby po upływie 3 lat od dnia wejścia w życie ustawy zmieniającej, do przedawnienia dojdzie z uwzględnieniem tego skróconego obecnie terminu liczonego od dnia wejścia w życie ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. tj. od dnia 1 października 2014 r. Mówiąc inaczej art. 32 ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw oznacza, że wybór odpowiedniego terminu przedawnienia: trzyletniego (liczonego od dnia 1 października 2014 roku) lub dziesięcioletniego (liczonego od daty wymagalności) - zależy od tego, który z nich upłynie wcześniej. Za takim stanowiskiem przemawia stosowany w drodze analogii przepis art. XXXV pkt 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Przepisy wprowadzające kodeks cywilny (Dz.U.1964.16.94). Poza tym każda inna wykładnia art. 32 prowadziłaby do wniosków sprzecznych z zasadą lex retro non agit.
      Odnosząc te założenia do okoliczności faktycznych rozpoznawanej sprawy istotnym było, że roszczenie o zapłatę czesnego wymagalne było w okresie od 5 listopada 2011 r. do 5 lutego 2012r. (wskazane w uzasadnieniu pozwu terminy zapłaty poszczególnych rat opłat za studia). Liczony od tej daty dziesięcioletni termin przedawnienia niewątpliwie nie upłynął przed dniem wejścia w życie ustawy nowelizującej, tj. 1 października 2014 roku jak i w terminie 3 lat od dnia wejścia w życie nowelizacji. Termin przedawnienia roszczenia głównego w rozpoznawanej sprawie wynosił zatem 3 lata liczone od dnia 1 października 2014 roku. Także i ten termin nie upłynął do dnia wniesienia pozwu tj. do 27 kwietnia 2016r., co oznaczało, że sporne roszczenie o zapłatę czesnego nie uległo przedawnieniu w zakresie żądania głównego.
      Pozwany podniósł zarzut przedawnienia w odniesieniu do całego roszczenia dochodzonego pozwem zatem koniecznym była także ocena zarzutu przedawnienia co do żądania skapitalizowanych odsetek.
      Powód tytułem skapitalizowanych odsetek dochodził 1038,97zł. Skoro odsetki stają się wymagalne osobno, za każdy dzień opóźnienia, to nieprzedawniona kwota odsetek liczona od poszczególnych rat opłat czesnego, stanowiących należność główną wynoszącą łącznie 2100zł za okres 3 lat od wniesienia powództwa tj. od 27 kwietnia 2013 roku do dnia 26 kwietnia 2016 roku tj. do dnia kapitalizacji odsetek przez powódkę wynosiła 671,03 zł. Wyliczenie to uwzględniało przy tym zmianę treści art. 481 § 2 k.c. z dniem 1 stycznia 2016 roku. Wobec tego roszczenie powódki było zasadne co do kwoty 2771,03 zł co obejmowało kapitał czesnego (2 100 zł) wraz z nieprzedawnionymi odsetkami z art. 481 k.c. w kwocie 671,03 zł. Dalsze odsetki ustawowe od tej kwoty zasądzić należało od dnia wniesienia pozwu zgodnie z żądaniem powoda i na podstawie art. 481 i 482 k.c.
      "
    • Sąd Okręgowy w Gliwicach z 9 stycznia 2018 (III Ca 1683/17)  More >>
      W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy trafnie przyjął, iż w niniejszej sprawie roszczenie powódki wymagalne w okresie od października 2008 roku do lipca 2009 roku, przedawniło się z upływem 3 lat od dnia jego wymagalności, a zatem przed wniesieniem powództwa w dniu 19 maja 2016r.
      Podkreślić należy, na co wskazywał Sąd Rejonowy, że roszczenie o zapłatę czesnego nie jest roszczeniem okresowym jak i świadczeniem związanym z prowadzeniem działalności gospodarczej. Nie podlega też przedawnieniu na podstawie art. 751 k.c.
      Zagadnienie przedawnienia opłat za studia niestacjonarne pozostawało sporne zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie sądów powszechnych. Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 8 grudnia 2017 r. sygn. III CZP 74/17 jednoznacznie stwierdził, że artykuł 160a ust. 7 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym (jedn. tekst: Dz.U. z 2016 r., poz. 1842 ze zm.), który wszedł w życie w dniu 1 października 2014 r., określa trzyletni termin przedawnienia roszczeń o opłatę za studia, wynikających z umów o warunkach odpłatności za studia, a art. 32 ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 1198 ze zm.), przewiduje, usuwając występujące w tym względzie wątpliwości, że w takim samym terminie roszczenia te przedawniały się też przed wejściem w życie art. 160a ust. 7 Prawa o szkolnictwie wyższym; tym samym wyłączone jest stosowanie w związku z wejściem w życie art. 160a ust. 7 Prawa o szkolnictwie wyższym normy intertemporalnej wyrażonej w art. XXXV pkt 2 p.w.k.c.
      "
    • Sąd Okręgowy w Łodzi z 21 grudnia 2017 (III Ca 1602/17)  More >>
      W sprawie nie znajdzie również zastosowania pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w uchwale z dnia 21 października 2015 r., III CZP 67/15, albowiem kwestią oceny było przedawnienie roszczeń publicznej uczelni wyższej o zapłatę czesnego. Sąd Najwyższy badał charakter stosunku prawnego łączącego publiczną uczelnię wyższą ze studentem studiów niestacjonarnych - umowy o warunkach odpłatności za studia niestacjonarne. Nie zaś jak w niniejszej sprawie – umowy o usługi edukacyjne, jak wskazuje sam powód w uzasadnieniu pozwu. Oprócz tego SN nie przesądził w kategoryczny sposób jednego z istotnych aspektów związanych ze skierowanym do niego pytaniem prawnym, sprowadzającym się do konkluzji, że art. 32 ustawy zmieniającej prawo o szkolnictwie wyższym nie rozstrzyga kolizji terminów przedawnienia w razie ich skrócenia bądź przedłużenia odnośnie roszczeń wymagalnych przed dniem 1 października 2014 r. Badając wspomniany judykat warto też mieć na uwadze dokonaną przez SN analizę stosunku prawnego łączący studenta studiów niestacjonarnych z publiczną uczelnią wyższą. W tym zakresie SN stwierdził, iż tenże stosunek jest regulowany w sposób kompletny przepisami ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i ma mieszany charakter, zawierając w sobie zarówno elementy administracyjnoprawne, jak i cywilnoprawne. Wskazana w art. 160 ust 3 ustawy (...) umowa o zasadach uiszczania opłat za świadczone usługi edukacyjne związane z kształceniem studentów na studiach niestacjonarnych, regulowała wycinek relacji między uczelnią publiczną i studentem w zakresie wysokości czesnego, terminu i sposobu jego wnoszenia i kształtowała wraz z przepisami prawa o szkolnictwie wyższym oraz aktami o charakterze administracyjnym treść stosunku prawnego między studentem a publiczną uczelnią wyższą. Regulowała ona jedynie warunki odpłatności za studia niestacjonarne, a nie warunki świadczenia na rzecz studenta przez uczelnię usług związanych ze studiami niestacjonarnymi.
      Natomiast zupełnie inaczej jest w niniejszej sprawie, gdzie umowa z dnia 16 lipca 2011 r. określała nie tylko warunki płatności przez pozwanego opłaty rekrutacyjnej oraz czesnego, ale również określała zobowiązania powódki do zapewnienia pozwanemu warunków do rozwijania wiedzy i umiejętności w toku edukacji i kształcenia. Przy takim ujęciu przedmiotem badania była zatem zawarta pomiędzy uczelnią niepubliczną a studentem umowa o świadczenie usług edukacyjnych. Poza sporem pozostaje, że umowa między stronami została zawarta w okresie obowiązywania ustawy z dnia 27 lipca 2015 r. Prawo szkolnictwie wyższym, która weszła w życie 1 września 2005 r. W art. 160 w/w ustawy określono, że warunki odpłatności za studia lub usługi edukacyjne określa umowa między studentem a uczelnią zawarta w formie pisemnej. Natomiast w/w ustawa nie reguluje kwestii praw i obowiązków studentów studiów w aspekcie zapłaty czesnego, odsyłając w tym zakresie do regulaminów studiów. Nie zawiera również uregulowań co do możliwości rozwiązania umowy etc. Z kolei z art. 99 ust. 4 powyższej ustawy wynika, że zasady pobierania opłat i wysokość opłat za usługi edukacyjne związane z kształceniem studentów w uczelni niepublicznej określa organ wskazany w statucie uczelni. Skoro zaś w w/w ustawie została określona jedynie forma zawarcia umowy, żaden inny przepis prawa nie zawiera też dookreślenia takiej umowy, w ocenie Sądu Okręgowego nie można uznać, iż umowa ta została określona przepisami innymi niż kodeksowe. Dlatego też do tego typu umów o świadczenie usług edukacyjnych przez uczelnie niepubliczne stosować należy odpowiednio przepisy o zleceniu na podstawie art. 750 k.c. Stanowisko to jest także zgodne z systemową wykładnią pojęcia „usługi edukacyjne”, którego ustawodawca użył zarówno w art. 751 pkt 2 k. c. jak i w art. 99 ust. 4 obecnie obowiązującej ustawy z 2005 r. W tym miejscu należy także podnieść, iż fakt że umowa o świadczenie usług edukacyjnych w odniesieniu do płatnych studiów, jest zbliżona charakterem do umowy zlecenia nie budzi żadnych zastrzeżeń w doktrynie (por. Komentarz do kodeksu cywilnego, Lexis Nexis, Warszawa 2011, s 557, zob. także L. Ogiegło: System prawa prywatnego, Prawo zobowiązań – część szczegółowa, t. 7 Wyd. C.H. Beck INP PAN Warszawa 2004, str. 457-459 i powołana tam literatura). Umowa ta jest umową wzajemną, w której występują dwie strony: uczelnia niepubliczna i student, a świadczeniem głównym są usługi edukacyjne, za które student uiszcza opłaty. Jest to typowa umowa adhezyjna, której warunków student nie negocjuje, nie ma na nie wpływu. Umowa ta stanowi jeden z przykładów umowy starannego działania (co na gruncie kodeksu cywilnego otwiera drogę do stosowania przepisów o zleceniu w sprawach nieunormowanych). Student zawierający taką umowę zmierza swoim zachowaniem do uzyskania określonego skutku w postaci m.in. otrzymania oznaczonego stopnia. Świadczenie usług edukacyjnych przez uczelnię stanowi dla niego sposób nie tyko do zdobycia wiedzy w oznaczonej dziedzinie, ale także uzyskania pewnego celu. Niemniej jednak sama uczelnia nie może zobowiązać się, że w ramach umowy umożliwi studentowi uzyskanie określonego stopnia, gdyż sprzeczne byłoby to z naturą (właściwością) zobowiązania. Nawiązywany przez strony stosunek prawny ma więc charakter zbliżony do umowy starannego działania uczelni, a nie umowy rezultatu, co uzasadnia odpowiednie stosowanie art. 751 k.c. jako przepisu szczególnego wobec art. 118 k.c.
      Reasumując z powyższego płynie oczywisty wniosek, że roszczenia z umowy zawartej pomiędzy stronami przedawniały się z upływem 2 lat. Na pełną aprobatę zasługuje więc prawidłowe stanowisko Sąd Rejonowy, który miał rację uznając za zasadny podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia roszczenia. Dokładnie rzecz biorąc roszczenie (...) Akademii (...) przerodziło się w zobowiązanie naturalne, zatem wobec skutecznego podniesienia zarzutu przedawnienia nie mogło być ono skutecznie dochodzone na drodze sądowej.
      "
    • Sąd Okręgowy w Płocku z 15 listopada 2017r (IV Ca 543/17)  More >>
      Wprawdzie uczelnia i pozwany nie zawarli pisemnej umowy określającej wzajemne świadczenia, ale żaden z przepisów ustawy nie wymagał w takim wypadku formy pisemnej pod rygorem nieważności (art. 73 kc). O zamiarze zawarcia umowy świadczy zgłoszenie A. M. z 27 sierpnia 2004r. i jego kwestionariusz osobowy, a o jej wykonywaniu przez uczelnię wezwania do zapłaty zaległego czesnego. Pozwany został skreślony z listy studentów z dniem 13 grudnia 2005r. Jeśli idzie o warunki umowy, to należy w sposób dorozumiany wywnioskować, iż zostały one zawarte w Regulaminie studiów w Szkole Wyższej Psychologii (...) z 12 lipca 2005r. oraz wydanych na jego podstawie Z. płatności w Szkole Wyższej Psychologii (...) z 30 września 2005r.
      Regulamin Szkoły Wyższej Psychologii (...) z 12 lipca 2005r., obowiązujący w okresie, w którym A. M. studiował na uczelni, sformułował uprawnienia studenta m.in. do zdobywania wiedzy na jednym lub większej liczbie kierunków studiów; korzystania z pomieszczeń dydaktycznych, urządzeń i środków uczelni oraz pomocy nauczycieli akademickich i organów uczelni dla rozwijania własnych zainteresowań naukowych; studiowania na studiach dziennych lub zaocznych według indywidualnego planu (…). Natomiast do obowiązków studenta należało m.in. terminowe wpłacanie czesnego oraz innych opłat związanych z tokiem studiów. (vide: § 4 i § 5 Regulaminu wprowadzonego zarządzeniem Rektora Wyższej Szkoły (...) z 12 lipca 2005r. k: 32 – 32v oraz Z. płatności w Szkole Wyższej Psychologii (...) k: 34 - 37).
      Dlatego Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu I instancji, że A. M. zawarł z uczelnią umowę o nauczanie (o studiowanie), której istota polegała na tym, że Wyższa Szkoła (...) w W. miała zapewnić studentowi możliwość pobierania nauki, ten zaś był zobowiązany do regularnego ponoszenia czesnego.
      Na akceptację zasługuje pogląd Sądu Rejonowego, który dla opisania stosunku prawnego łączącego pozwanego z prywatną uczelnią wyższą, jako podstawę prawną wskazał na art. 750 kc, który z kolei odsyła do przepisów o zleceniu. W konsekwencji Sąd I instancji trafnie uznał, że nie znajdują zastosowania terminy przewidziane w art. 118 kc, bowiem szczególnym przepisem dotyczącym roszczeń związanych z umowami o świadczenie usług, w tym umową o nauczanie (studiowanie) jest art. 751 pkt. 2 kc, zgodnie z którym, z upływem lat dwóch przedawniają się roszczenia z tytułu utrzymania, pielęgnowania, wychowania lub nauki, jeżeli przysługują osobom trudniącym się zawodowo takimi czynnościami albo osobom utrzymującym zakłady na ten cel przeznaczone. Twierdzenie powoda o dziesięcioletnim terminie przedawnienia roszczenia, o którym mowa w art. 118 kc, jest w ocenie Sądu Okręgowego nieprzekonujące.
      "
    • Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa z 2 listopada 2017 (VIII C 796/17)  More >>
      Rozważania w zakresie zgłoszonego przez pozwanego zarzutu rozpocząć należy od przypomnienia, że jednoznaczne rozstrzygnięcie sporu dotyczącego terminu przedawnienia, jaki stosuje się do umów jak przedmiotowa, przyniosła nowelizacja ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym wprowadzona ustawą z dnia 11 lipca 2014 roku o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2014, poz. 1198). W obowiązującym od dnia 1 października 2014 roku stanie prawnym roszczenia wynikające z zawartej między studentem a uczelnią umowy, określającej warunki odpłatności za studia lub usługi edukacyjne, przedawniają się z upływem trzech lat (art. 160a ust. 1 i 7 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym). Zgodnie z normą intertemporalną zawartą w treści art. 32 przywołanej ustawy nowelizującej, do tego rodzaju umów zawartych przed dniem wejścia w życie ustawy stosuje się przepis art. 160a ust. 7 ustawy, o której mowa w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą. Wobec tego 3-letni termin przedawnienia dotyczy zarówno roszczeń wynikających z umów zawartych po 1 października 2014 roku, jak i przed tym dniem. O ile więc stan prawny obowiązujący do dnia 1 października 2014 roku pozostawiał pole do interpretacji przepisów w zakresie terminu przedawnienia, jaki należy stosować do tego rodzaju roszczeń, o tyle po wejściu w życie wskazanej ustawy nowelizującej termin ten nie budzi jakichkolwiek wątpliwości. Zważyć należy przecież, że ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 października 2014 roku zawiera szczegółową regulację dotyczącą umowy określającej warunki odpłatności za studia lub usługi edukacyjne – określa m.in. jej essentialia negotii, formę, a także termin przedawnienia wynikających z niej roszczeń. Nastąpiło to jednak dopiero z dniem 1 października 2014 roku. Wprowadzając odrębną regulację umów zawieranych między uczelniami a studentami ustawodawca nie odwołał się jednakże do ogólnego terminu przedawnienia roszczeń uregulowanego w kodeksie cywilnym, lecz uregulował długość tego terminu w sposób autonomiczny.
      W omawianej sprawie, umowa, z której powód wywodzi swoje żądanie procesowe została jednak zawarta jeszcze pod rządami ustawy z 12 września 1990 roku o szkolnictwie wyższym co powoduje, iż nie ma do niej zastosowania ani ustawa z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym, ani też powołana przez stronę powodową uchwała Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2015 roku, jako, że dotyczy ona przedawnienia roszczeń opłat za studia określonych w umowie zawartej na podstawie art. 160 ust. 3 ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym, w okresie przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 11 lipca 2014 roku o zmianie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych ustaw. Z tych samych przyczyn irrelewantne dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy będzie powołane przez powoda postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 8 grudnia 2016 r. ( (...) nr (...) poz. 91). U podstaw dochodzonego roszczenia leży umowa z dnia 27 września 2004 roku zawarta przez pozwanego z Wyższą Szkołą (...) (późniejszą Akademią (...)) w Ł., na mocy której uczelnia zobowiązała się do prowadzenia zajęć dydaktycznych i organizowania egzaminów, zaś pozwany zobowiązany był do wniesienia określonych opłat, w tym czesnego.
      Podstawowym zagadnieniem, którego rozstrzygnięcie decyduje o terminie przedawnienia roszczeń wynikających z umów cywilnoprawnych jest określenie charakteru prawnego samej umowy oraz stopnia szczegółowości ustawowych unormowań tejże umowy (tak Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 7 maja 2009 r., III CZP 20/09, OSNC 2010/1/12). Dlatego też w przedmiotowej sprawie, celem prawidłowego określenia terminu przedawnienia roszczenia o zapłatę czesnego za prowadzenie zajęć dydaktycznych i organizowanie egzaminów, koniecznym jest właśnie dokonanie oceny charakteru prawnego łączącej strony postępowania umowy nakładającej na studenta uczelni wyższej obowiązki finansowe, a w efekcie określenie, czy przepisy prawa regulujące stosunki pomiędzy uczelnią wyższą a studentami w zakresie umów zawieranych przez uczelnie wyższe ze studentami są dostatecznie szczegółowe i wyczerpujące, tak ażeby wyłączały zastosowanie innych przepisów prawa.
      Legitymacja do pobierania opłaty za zajęcia dydaktyczne w szkołach niepublicznych wynikała w dacie zawarcia przedmiotowej umowy z art. 23 ust. 2 ustawy o szkolnictwie wyższym z dnia 12 września 1990 roku (Dz.U. 1990, Nr 65, poz. 385). Przepisy tejże ustawy, jak również akty wykonawcze nie regulowały stosunku prawnego nawiązanego między studentem z szkołą. Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie zasad gospodarki finansowej uczelni z dnia 27 sierpnia 1991 roku, wydane na podstawie art. 30 ustawy z dnia 12 września 1990 roku o szkolnictwie wyższym, powieliło jedynie ustawowy zapis, że do przychodów działalności dydaktycznej zalicza się w szczególności należności z tytułu opłat za zajęcia dydaktyczne. Dlatego też do oceny nawiązanego stosunku prawnego, stosownie zresztą do płynącego z umowy odesłania, sięgnąć należy do przepisów kodeksu cywilnego.
      Umowa o nauczanie zawarta przez pozwanego należy do tzw. umów nienazwanych. Umowy te charakteryzują się tym, że ich przedmiotem jest świadczenie usług, przy czym umowa taka może dotyczyć dokonania jednej usługi, określonej liczby usług, bądź też dotyczyć stałego świadczenia usług określonego rodzaju. Ich stronami mogą być wszelkie podmioty prawa cywilnego, to jest osoby fizyczne, osoby prawne i jednostki organizacyjne niebędące osobami prawnymi, którym ustawa przyznaje zdolność prawną. Umowami nienazwanymi będą umowy o świadczenie usług zawierane z podmiotami świadczącymi je w zakresie swojej działalności gospodarczej lub zawodowej. Mogą też być zawierane z udziałem konsumentów.
      W ocenie Sądu nie ulega wątpliwości, że umowa zawarta przez pozwanego ma charakter umowy nienazwanej związanej ze świadczeniem usług przez podmiot zajmujący się zawodowo nauczaniem, jakim jest uczelnia niepaństwowa.
      Zgodnie z przepisem art. 750 k.c. do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. W realiach niniejszej sprawy nie mają zatem zastosowania terminy przewidziane w powołanym art. 118 k.c., bowiem szczególnym przepisem dotyczącym roszczeń związanych z umowami nienazwanymi, w tym umową o nauczanie (studiowanie) jest przepis art. 751 ust. 1 pkt 2 k.c., zgodnie z którym, z upływem lat dwóch przedawniają się roszczenia z tytułu utrzymania, pielęgnowania, wychowania lub nauki, jeżeli przysługują osobom trudniącym się zawodowo takimi czynnościami albo osobom utrzymującym zakłady na ten cel przeznaczone. Tym samym za chybione należy uznać twierdzenie powoda o dziesięcioletnim terminie przedawnienia roszczenia. Konsekwencją powyższego jest uznanie, że w przedmiotowej sprawie będzie mieć zastosowanie dwuletni termin przedawnienia przewidziany dla roszczeń z tytułu nauki (art. 751 ust. 1 pkt 2 k.c.). Identyczne uwagi należy odnieść do roszczenia powoda wynikającego z zawartej w dniu 19 marca 2006 r. pomiędzy M. M. a Wyższą Szkołą (...) w Ł. umową dotyczącą dodatkowych zajęć: Zaawansowane systemy zabezpieczania sieci.
      "
    • Sąd Okręgowy w Warszawie z 17 września 2017 (V Ca 1639/17)  More >>
      W sprawie również nie znajdzie zastosowania pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w uchwale z dnia 21 października 2015 r. w sprawie o sygn. akt III CZP 67/15, albowiem w sprawie rozpoznawanej przez Sąd Najwyższy kwestią oceny było przedawnienie roszczeń publicznej uczelni wyższej o zapłatę czesnego. Sąd Najwyższy badał charakter stosunku prawnego łączącego publiczną uczelnię wyższą ze studentem studiów niestacjonarnych - umowy o warunkach odpłatności za studia niestacjonarne. Nie zaś jak w niniejszej sprawie – umowy o usługi edukacyjne.
      W uzasadnieniu uchwały Sąd Najwyższy wskazał, że stosunek prawny łączący studenta studiów niestacjonarnych z publiczną uczelnią wyższą jest regulowany w sposób kompletny przepisami tej ustawy i ma mieszany charakter, zawierając w sobie zarówno elementy administracyjnoprawne, jak i cywilnoprawne. Wskazana w art. 160 ust. 3 p.s.w., umowa o zasadach uiszczania opłat za świadczone usługi edukacyjne związane z kształceniem studentów na studiach niestacjonarnych, regulowała wycinek relacji między uczelnią publiczną i studentem w zakresie wysokości czesnego, terminu i sposobu jego wnoszenia i kształtowała wraz z przepisami prawa o szkolnictwie wyższym oraz aktami o charakterze administracyjnym treść stosunku prawnego między studentem a publiczną uczelnią wyższą. Regulowała ona jedynie warunki odpłatności za studia niestacjonarne, a nie warunki świadczenia na rzecz studenta przez uczelnię usług związanych ze studiami niestacjonarnymi.
      Inaczej w niniejszej sprawie, umowa z dnia 21 października 2008 r. określała nie tylko warunki płatności przez pozwanego opłaty rekrutacyjnej oraz czesnego ale również określała zobowiązania niepublicznej uczelni do zapewnienia pozwanemu warunków do rozwijania wiedzy i umiejętności poprzez udostepnienie kadry naukowo – dydaktycznej oraz bazy naukowej, lokalowej i bibliotecznej. A więc przedmiotem badania była zwarta pomiędzy uczelnią niepubliczną a studentem umowa o świadczenie usług edukacyjnych.
      Poza sporem pozostaje, że umowa została zawarta w okresie obowiązywania Ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku prawo szkolnictwie wyższym (Dz. U. z 2005 r., Nr 164, poz. 1365 ze zm.), która weszła w życie 1 września 2005 roku.
      W art. 160 w/w ustawy określono, że warunki odpłatności za studia lub usługi edukacyjne określa umowa między studentem a uczelnią zawarta w formie pisemnej. Natomiast w/w ustawa nie reguluje kwestii praw i obowiązków studentów studiów w aspekcie zapłaty czesnego, odsyłając w tym zakresie do regulaminów studiów. Nie zawiera również uregulowań co do możliwości rozwiązania umowy etc. Z kolei z art. 99 ust. 4 powyższej ustawy wynika, że zasady pobierania opłat i wysokość opłat za usługi edukacyjne związane z kształceniem studentów w uczelni niepublicznej określa organ wskazany w statucie uczelni.
      Skoro zaś w w/w ustawie została określona jedynie forma zawarcia umowy, żaden inny przepis prawa nie zawiera też dookreślenia takiej umowy, w ocenie Sądu Okręgowego nie można uznać, iż umowa ta została określona innymi niż k.c. przepisami. Dlatego też do tego typu umów o świadczenie usług edukacyjnych przez uczelnie niepubliczne stosować należy odpowiednio przepisy o zleceniu na podstawie art. 750 k.c. Stanowisko to jest także zgodne z systemową wykładnią pojęcia „usługi edukacyjne”, którego ustawodawca użył zarówno w art. 751 pkt 2 k.c. jak i w art. 99 ust. 4 obecnie obowiązującej ustawy z 2005 roku o szkolnictwie wyższym.
      W tym miejscu należy także podnieść, iż fakt że umowa o świadczenie usług edukacyjnych w odniesieniu do płatnych studiów, jest zbliżona charakterem do umowy zlecenia nie budzi żadnych zastrzeżeń w doktrynie (por. Komentarz do kodeksu cywilnego, Lexis Nexis, Warszawa 2011, s 557, zob. także L. Ogiegło: System prawa prywatnego, Prawo zobowiązań – część szczegółowa, t. 7 Wyd. C.H. Beck INP PAN Warszawa 2004, str. 457-459 i powołana tam literatura). Umowa ta jest umową wzajemną, w której występują dwie strony: uczelnia niepubliczna i student, a świadczeniem głównym są usługi edukacyjne, za które student uiszcza opłaty. Jest to typowa umowa adhezyjna, której warunków student nie negocjuje, nie ma na nie wpływu. Umowa ta stanowi jeden z przykładów umowy starannego działania (co na gruncie Kodeksu cywilnego otwiera drogę do stosowania przepisów o zleceniu w sprawach nieunormowanych). Student zawierający taką umowę zmierza swoim zachowaniem do uzyskania określonego skutku w postaci m.in. otrzymania oznaczonego stopnia. Świadczenie usług edukacyjnych przez uczelnię stanowi dla niego sposób nie tyko do zdobycia wiedzy w oznaczonej dziedzinie, ale także uzyskania pewnego celu. Niemniej jednak sama uczelnia nie może zobowiązać się, że w ramach umowy umożliwi studentowi uzyskanie określonego stopnia, gdyż sprzeczne byłoby to z naturą (właściwością) zobowiązania. Nawiązywany przez strony stosunek prawny ma więc charakter zbliżony do umowy starannego działania uczelni, a nie umowy rezultatu, co uzasadnia odpowiednie stosowanie art. 751 k.c. jako przepisu szczególnego wobec art. 118 k.c. Tym samym nie miał racji Sąd Rejonowy, nie uznając za zasadny zarzut przedawnienia roszczenia.
      Co więcej, nawet gdyby przyjąć, że art. 160 ustawy oraz odesłania do regulacji wydawanej przez władze uczelni statuują nową umowę uniemożliwiając zastosowanie art. 751 k.c., to i tak należałoby stwierdzić, że w sprawie doszło do przedawnienia roszczenia.
      W tym miejscu trzeba bowiem wskazać, że w wielu aktach prawnych zawarta jest definicja „działalności gospodarczej”. Słusznie przy tym wskazał pozwany, że roszczenie dochodzone przez powódkę jest związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Z art. 106 ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym wynika jedynie, iż prowadzenie przez uczelnię działalności dydaktycznej, naukowej, badawczej doświadczalnej, artystycznej, sportowej, diagnostycznej, rehabilitacyjnej lub leczniczej nie jest działalnością gospodarczą, ale wyłącznie w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 2 lipca 2004 roku „o swobodzie działalności gospodarczej” (Dz. U. z 2004 r., Nr 173, poz. 1807 ze zm.). Tym niemniej działalność uczelni niepublicznej zawiera wszystkie cechy definiujące działalność gospodarczą, a więc wykonywana jest w sposób zorganizowany i ciągły, we własnym imieniu, ma charakter zawodowy i zarobkowy. Bezspornie więc uczelnia niepubliczna w zakresie, w jakim świadczy odpłatnie usługi edukacyjne na rzecz studentów ma na gruncie stosunków cywilnoprawnych status przedsiębiorcy w rozumieniu art. 43 /1/ k.c., a jej działalność ma charakter gospodarczy (tak też wyrok SN z dnia 7 kwietnia 2004 r., III SK 22/04, wyrok SA w Warszawie z dnia 8 maja 2007r. VI ACa 14/07 oraz wyroki SOKiK z dnia 28 września 2005 r. XVII AmC 18/05 i z dnia 12 grudnia 2005 r. XVII AmC 80/04).
      W tym miejscu należy zważyć, że przepis art. 118 k.c. traktuje ogólnie o prowadzeniu działalności gospodarczej przy ustalaniu 3-letniego terminu przedawnienia nie odsyłając w zakresie definiowania pojęcia „działalności gospodarczej” do przepisów konkretnej ustawy. Dlatego też w okolicznościach sprawy bezsporne jest, że w przypadku nie zastosowania art. 751 k.c. i tak doszłoby do przedawnienia roszczenia z uwagi na brzmienie art. 118 k.c.
      Z powyższych przepisów wynika zatem, że roszczenia z umowy zawartej między pozwanym a Wyższą Szkoła (...) z siedzibą w W. przedawniały się z upływem dwóch lub trzech lat. Tym samym dochodzone roszczenia o zapłatę czesnego w ratach, których terminy płatności przypadały odpowiednio na dzień 15 października, 15 listopada, 15 grudnia 2008 roku oraz 15 stycznia, 15 lutego, 15 marca i 15 kwietnia 2009 r., uległy najdalej przedawnieniu wraz z upływem 15 kwietnia 2012 roku w stosunku do najpóźniej wymagalnego roszczenia. Skoro zatem pozew w niniejszej sprawie został wniesiony w dniu 15 stycznia 2016 roku, nastąpiło to bez wątpienia po upływie okresu przedawnienia. Z tego też powodu powództwo nie mogło zostać uwzględnione. Roszczenie powódki przerodziło się w zobowiązanie naturalne, zatem wobec skutecznego podniesienia zarzutu przedawnienia nie mogło być ono skutecznie dochodzone na drodze sądowej.
      "
    • Sąd Okręgowy w Szczecinie z 1 czerwca 2017 (II Ca 455/17)  More >>
      Podkreślenia wymaga, że w niniejszej sprawie dochodzone roszczenie obejmuje czesne należne uczelni niepublicznej i roszczenie takie jest związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. W szczególności z art. 106 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym wynika jedynie, iż prowadzenie przez uczelnię działalności dydaktycznej, naukowej, badawczej doświadczalnej, artystycznej, sportowej, diagnostycznej, rehabilitacyjnej lub leczniczej nie jest działalnością gospodarczą, ale wyłącznie w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz. U. z 2004 r. Nr 173, poz. 1807 z późn. zm.). Tym niemniej działalność uczelni niepublicznej zawiera wszystkie cechy definiujące działalność gospodarczą, a więc wykonywana jest w sposób zorganizowany i ciągły, we własnym imieniu, ma charakter zawodowy i zarobkowy. Bezspornie więc uczelnia niepubliczna w zakresie, w jakim świadczy odpłatnie usługi edukacyjne na rzecz studentów ma na gruncie stosunków cywilnoprawnych status przedsiębiorcy w rozumieniu art. 43 (1) k.c., a jej działalność ma charakter gospodarczy (tak też: wyrok SN z dnia 7 kwietnia 2004 r., III SK 22/04, wyrok SA w Warszawie z dnia 8 maja 2007 r., VI ACa 14/07).
      W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 3 lipca 2003 r., sygn. akt III CZP 38/03 wskazano, iż odpłatne i systematyczne wykonywanie zajęć dydaktycznych jest wykonywaniem przez osobę prawną we własnym imieniu, zawodowo działalności usługowej w sposób zorganizowany i ciągły. Działalność taka, wykonywana przez uprawnionych pracowników uczelni, charakteryzuje się profesjonalnym charakterem, jest podporządkowana regułom opłacalności i racjonalnego gospodarowania, jest działaniem wykonywanym na własny rachunek uczelni jako odrębnej osoby prawnej, a nie na rachunek jej założyciela, a ponadto charakteryzuje się niewątpliwie powtarzalnością działań i uczestnictwem w obrocie gospodarczym. Wymienione elementy komercyjne, charakteryzujące także działalność dydaktyczną uczelni niepaństwowych, wyraźnie odróżniają tę działalność od tożsamej przedmiotowo działalności publicznych szkół wyższych, które mają ustawowy, konstytucyjny obowiązek wykonywania zadań publicznych przez świadczenie bezpłatnych usług edukacyjnych.
      W konsekwencji działalność polegająca na świadczeniu przez uczelnię niepaństwową odpłatnych usług edukacyjnych w sposób spełniający powyższe wymogi pozwala na uznanie tej działalności za działalność gospodarczą, a podmiotu ją wykonującego za przedsiębiorcę. Należy pamiętać, że w porządku prawnym funkcjonuje kilka definicji przedsiębiorcy wprowadzonych w ustawach szczególnych, jednakże z wyraźnymi zastrzeżeniami posługiwania się nimi tylko na użytek ustaw, w których zostały zamieszczone. Jak już wspomniano dla określenia pojęcie przedsiębiorcy w prawie cywilnym należy sięgnąć do art. 43 1 k.c. zgodnie z którym przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna, o której mowa w art. 331 § 1, prowadząca we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową. Podobna definicja przedsiębiorcy zawarta została w ustawie z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej, jak również wcześniej obowiązującej ustawy z dnia 19 listopada 1999 r. Prawo działalności gospodarczej.
      Odnotować również należy, że pomiędzy uczelnią publiczną a uczelnią niepubliczną istnieją istotne różnice, na co zwracał uwagę Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 8 listopada 2000 r., sygn. akt SK 18/19 dokonując charakterystyki publicznej uczelni wyższej. W uzasadnieniu wyroku Trybunał Konstytucyjny wskazał, że publiczna szkoła wyższa, wyposażona w majątek publiczny, nie może przekształcić się w zakresie związanym z dydaktyką świadczoną odpłatnie w instytucję komercyjną, a więc w podmiot prowadzący działalność gospodarczą na zasadach konkurencji z niepublicznymi szkołami wyższymi, w pełni podporządkowany prawom rynku i nastawiony na zysk. Odpłatna oferta dydaktyczna szkoły stanowić ma bowiem w pierwszym rzędzie formę zaspokojenia rzeczywistych potrzeb społecznych związanych z dostępem do studiów osób spełniających formalne wymagania w tym zakresie, nie zaś sposób na prowadzenie dochodowej działalności gospodarczej. Ponadto, w kształtowaniu wielkości opłat za działalność dydaktyczną podstawową rolę musi odgrywać czynnik niezbędnych kosztów kształcenia na określonej uczelni lub określonym kierunku studiów, zważywszy, iż uczelnia ta jest obowiązana zapewnić tym studentom taki poziom zajęć dydaktycznych, aby kształcenie w ramach studiów innych, niż dzienne dawało równorzędny poziom oraz zapewniało równorzędność dyplomów. Ten właśnie czynnik z uwzględnieniem wykorzystywanych, również w ramach tej formy działalności dydaktycznej szkoły, środków publicznych (zarówno, gdy chodzi o bazę materialną, jak i pracowników dydaktycznych) powinien w pierwszym rzędzie determinować wysokość pobieranych opłat za zajęcia. Czesne pobierane od studentów tzw. studiów płatnych nie może więc przekraczać kosztów ponoszonych przez uczelnie w zakresie niezbędnym do uruchomienia i prowadzenia tej działalności dydaktycznej. Dla określenia poziomu tych kosztów istotne znaczenie ma fakt, że w dyspozycji uczelni publicznych znajdują się określone części mienia państwowego (przydzielone uczelni z momentem jej utworzenia, a następnie w drodze dotacji na inwestycje szkoły), a ponadto, że uczelnie państwowe otrzymują, zgodnie z art. 24 ust. 1 ustawy, dotacje z budżetu państwa na działalność dydaktyczną, na kształcenie kadr, na badania własne, na utrzymanie uczelni, na inwestycje budowlane.
      W późniejszym wyroku z dnia 5 października 2005 r. wydanym w sprawie SK 39/05 Trybunał Konstytucyjny jednoznacznie określił charakter prawny uczelni niepublicznych nazywając je przedsiębiorcami. Trybunał Konstytucyjny w wyroku zwrócił uwagę, że niepaństwowe szkoły wyższe nie są zakładami administracyjnymi w rozumieniu, o którym mowa w tymże wyroku Trybunału. Fakt, że w zasadzie nie korzystają one ze środków publicznych, pociąga za sobą konieczność samofinansowania. Uczelnie te oferują więc na rynku odpłatne kształcenie, którego wysokość same ustalają, wykonując tym samym działalność gospodarczą. Choć działalność szkoły wyższej ma realizować cele i zadania wskazane w ustawie, to istnieje w tym zakresie możliwość prowadzenia działalności gospodarczej. Uczelnia niepaństwowa może osiągać zyski i w praktyce na pewno często je osiąga. Dlatego trudno uznać te uczelnie za instytucje non profit. Trybunał Konstytucyjny wskazał również, że do kręgu przedsiębiorców w myśl kodeksu cywilnego jak i ustawy o swobodzie działalności gospodarczej zalicza się wszystkie podmioty, które we własnym imieniu prowadzą działalność gospodarczą lub zawodową. Podkreślił jednocześnie, że uczelnie niepubliczne prowadzą wysoko kwalifikowaną działalność zawodową.
      Przedstawione powyżej rozważania w sposób jednoznaczny potwierdzają, iż w dochodzone w niniejszej sprawie roszczenie należy uznać za roszczenie związane z działalnością gospodarczą.
      Zgodnie z art. 118 k.c. jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata.
      Odnosząc się jeszcze do argumentacji apelacji zaznaczyć należy, że w przypadku uczelni niepublicznych możliwość prowadzenie wyodrębnionej działalności gospodarczej ( o której mowa w art. 7 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym - w pierwotnym brzmieniu) nie sprzeciwia się i nie wyklucza wniosku, że także w zakresie zasadniczej formy działalności – organizacji i prowadzenia studiów wyższych były one przedsiębiorcami, prowadzącymi działalność gospodarczą. W tym miejscu zauważenia wymaga, że także na gruncie ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym, zgodnie z jej art. 23 ust. 2 pkt 3 - jako jedno ze źródeł dochodu uczelni przewidywano prowadzenie wydzielonej działalności gospodarczej innej niż działalność, o której mowa w pkt 1, jeżeli statut uczelni przewiduje prowadzenie takiej działalności.
      Dodatkowo przypomnienia wymaga, że art. 99 ust. 4 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym w jego pierwotnym brzmieniu głosił, że zasady pobierania i wysokość opłat w uczelni niepublicznej określa organ wskazany w jej statucie i przepis ten, odmiennie niż to ma miejsce obecnie, nie zawierał żadnych regulacji co do zasad ich obliczania, nie sprzeciwiając się tym samym możliwości uznania niepublicznej uczelni wyższej za przedsiębiorcę, to jest podmiot kierujący się w swojej działalności zasadą osiągania z niej zysku.
      Podsumowując roszczenie skierowane przeciwko pozwanemu przedawniało się z upływem trzech lat i skoro było ono według twierdzeń pozwu wymagalne w okresie październik- grudzień 2006 roku, a pozew w niniejszej sprawie wpłynął w dniu 27 marca 2015 roku, to zarzut pozwanego przedawnienia tego roszczenia okazał się skuteczny, stanowiąc podstawę do oddalenia powództwa.
      "
    • Sąd Okręgowy w Sieradzu z 4 października 2017 (I Ca 360/17) More >>
      ...wbrew stanowisku apelującego, powoływana przez skarżącego uchwała Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2015r. (III CZP 67/15, LEX nr 1814298, www.sn.pl, Biul.SN 2015/10/8), stanowiąca, że do przedawnienia roszczenia o opłatę za studia określoną w umowie zawartej na podstawie art. 160 ust. 3 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym w brzmieniu obowiązującym w dniu 1 października 2009 r. (Dz. U. z 2005r., Nr 164, poz. 1365), w okresie przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 11 lipca 2014r. o zmianie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2014r., poz. 1198), miał zastosowanie dziesięcioletni termin przewidziany w art. 118 k.c., nie odnosi się do stanu faktycznego i prawnego sprawy przedmiotowej. Jak bowiem prawidłowo przyjął Sąd Rejonowy, nie ma w niej bowiem zastosowania art. 160 ust. 3 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym, skoro zgodnie z art. 277 wskazanego aktu prawnego, wszedł on w życie z dniem 1 września 2005r., zaś umowa pomiędzy pozwanym a uczelnią została zawarta w roku 2003. Wynika to z wyrażonej w art. 3 k.c. zasady niedziałania prawa wstecz ( lex retro non agit), uważanej za fundamentalną dla demokratycznego porządku prawnego. Stanowisko to wzmacnia przepis art. 269 ust. 1 i 2 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, wedle którego studenci przyjęci na studia przed dniem wejścia w życie ustawy oraz w roku akademickim 2005/2006 wnoszą opłaty za zajęcia dydaktyczne na dotychczasowych zasadach do końca okresu studiów przewidzianego w programie studiów, a umowy, o których mowa w art. 160 ust. 3 ustawy, obowiązują od roku akademickiego 2006/2007 oraz art. 257 ust. 2, zgodnie z którym do studiów rozpoczętych przed dniem wejścia w życie ustawy, z zastrzeżeniem ust. 3 i 4, stosuje się przepisy dotychczasowe.
      Ustawa z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym (Dz. U. nr 65 z 1990r., poz. 385 ze zm.), pod rządami której doszło do powstania stosunku prawnego między R. Z. a cedentem i roszczeń z niego wynikających, nie tylko nie zawierała odpowiednika art. 160 ust. 3 obecnie obowiązującej ustawy z 2005 r., lecz w ogóle nie przewidywała uregulowań, o jakich mowa w tej ustawie, a dotyczących umowy łączącej uczelnię i studenta. W świetle powyższego, nie można więc wywodzić, iż zawarta przez pozwanego z uczelnią umowa była umową nazwaną określoną w odrębnych przepisach. Łączący strony stosunek prawny należy zatem zakwalifikować jako nieuregulowaną innymi przepisami umowę, której przedmiotem było świadczenie usług i do której, z mocy art. 750 k.c., należy stosować odpowiednio przepisy o zleceniu, a zatem również art. 751 pkt. 2 k.c. Choć określone w powołanym przepisie pojęcie „nauki” jest w istocie pojęciem wieloznacznym, w ocenie Sądu Okręgowego, chodzi o termin „nauka” w znaczeniu synonimicznym do pojęcia „kształcenie”. W słownikach języka polskiego termin „kształcić” oznacza przekazywać komuś pewien zasób wiedzy, umiejętności, wiadomości w jakiejś dziedzinie, a także uczyć kogoś. Pojęcie „nauki” oznacza zaś nie tylko ogół wiedzy ludzkiej ułożonej w system zagadnień, lecz również uczenie się lub uczenie kogoś. W polskiej tradycji oraz potocznie nauka oznacza przyswajanie jakichkolwiek treści (wiedzy), nabywanie umiejętności oraz to, czego się uczy lub naucza. Osobą zawodowo trudniącą się określonymi usługami jest taka, która świadczy te usługi w ramach wykonywanej działalności profesjonalnej. Zawodowe wykonywanie czynności oznacza, że są one przedmiotem działalności zarobkowej danego podmiotu, wykonywanej w sposób zorganizowany i ciągły, przy wykorzystaniu ewentualnie wymaganych kwalifikacji zawodowych i wiedzy. W świetle powyższych rozważań, zakwalifikowanie wyższej uczelni, jako „osoby trudniącej się zawodowo takimi czynnościami”, a roszczenia wynikającego z umowy zawartej między tą uczelnią a studentem, jako „roszczenia z tytułu nauki” nie budzi w ocenie Sądu Okręgowego wątpliwości. W tym stanie rzeczy zgodzić się należy z Sądem pierwszej instancji, że dochodzone pozwem roszczenia przedawniają się z upływem 2 - letniego terminu na podstawie art. 751 pkt. 2 k.c. Zestawienie tej konstatacji z datą wymagalności roszczeń - maj 2005 r. i styczeń 2006 r. oraz datą wniesienia pozwu - 21 kwietnia 2015 r. prowadzi do oczywistego wniosku, że przed wszczęciem niniejszego procesu doszło do przedawnienia, a podniesienie stosownego zarzutu - w świetle art. 117 § 2 k.c. - skutkowało koniecznością oddalenia powództwa. W sprawie nie doszło zatem do naruszenia ar. 118 k.c. Przepis ten miałby bowiem zastosowanie wyłącznie wówczas, gdyby roszczenie powoda nie było objęte hipotezą przepisu szczególnego.
      "
    • Sąd Rejonowy w w Kędzierzynie-Koźlu z 27 marca 2017 (I C 37/17) More >>
      Podstawę roszczenia strony powodowej stanowi art. 354 § 1 k.c., wedle treści którego dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego. Zgodnie bowiem z art. 160a ust. 1 ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym z dnia 27.07.2005 r. (Dz. U. Nr 164, poz. 1365) warunki pobierania opłat związanych z odbywaniem studiów oraz opłat za usługi edukacyjne, a także wysokość tych opłat określa umowa między uczelnią a studentem lub osobą przyjętą na studia, zawarta w formie pisemnej pod rygorem nieważności. W realiach przedmiotowej sprawy szczegółowe uregulowania dotyczące wysokości opłat w postaci czesnego oraz warunków i terminów jego uiszczenia znalazły odzwierciedlenie w treści umowy o przeprowadzenie procesu kształcenia z dnia 18.09.2006 r.
      Sprzeciwiając się żądaniu pozwu, M. S. podniósł zarzut przedawnienia roszczenia. W ocenie sądu podniesiony zarzut zasługuje na uwzględnienie. Zgodnie z treścią 160a ust. 7 ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym z dnia 27.07.2005 r. (Dz. U. Nr 164, poz. 1365), roszczenia wynikające z umowy, o której mowa w ust. 1 wskazanego artykułu, przedawniają się z upływem trzech lat. Wedle zaś treści art. 32 ustawy o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw z dnia 11.07.2014 r. (Dz. U. z 2014 r. poz. 1198), do umów w sprawie warunków odpłatności za studia lub usługi edukacyjne, zawartych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy stosuje się przepis art. 160a ust. 7 ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym. Znowelizowane przepisy ustawy z dnia 27.07.2005 r. weszły w życie dnia 1.10.2014 r. (art. 57 ustawy o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw z dnia 11.07.2014 r.).
      W świetle powyższego, nie może ulec wątpliwości, iż do opłat za przeprowadzenie procesu kształcenia, o których mowa w umowie z dnia 18.09.2006 r. znajdzie zastosowanie 3-letni termin przedawnienia.
      W myśl art. 117 § 1 k.c., z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu. Po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia (§ 2).
      "
    • Sąd Rejonowy w Toruniu z 19 stycznia 2017 (X C 2092/16)  More >>
      Przedstawiony stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o dowody z dokumentów, dołączonych przez strony. Sąd uznał te dowody za wiarygodne, bowiem żadna ze stron nie zakwestionowała ich wiarygodności i autentyczności.
      Bezsporny jest w sprawie fakt korzystania przez pozwaną z odpłatnych studiów u powoda w latach 2008-2012 oraz okoliczności i przyczyna skreślenia jej z listy studentów.
      Nie budzi wątpliwości Sądu również sposób płatności za studia, w jaki pozwana zobowiązana była uiszczać opłaty.
      Zarzut przedawnienia roszczenia podniesiony przez stroną pozwaną jest w ocenie Sądu zasadny i skuteczny.
      Termin przedawnienia roszczeń uczelni wobec studenta z tytułu zapłaty czesnego został uregulowany w art. 160a pkt 7 Ustawy prawo o szkolnictwie wyższym, zwaną dalej ustawą, jako termin trzyletni. Przepis ten został wprowadzony nowelą z dnia 11 lipca 2014 roku. Nie ulega więc wątpliwości, iż w chwili zawierania umowy stron, jak również w chwili skreślenia pozwanej z listy studentów, przepisu tego w ustawie nie było. Jednak zgodnie z brzmieniem art. 32 ustawy nowelizującej prawo o szkolnictwie wyższym [Dz.U. z 2014r. poz.1198] do umów w sprawie odpłatności za studia, zawartych przed nowelizacją ustawy, stosuje się także art. 160a ust. 7. Takie brzmienie przepisów przesądza w ocenie Sądu, iż trzyletni termin przedawnienia roszczeń z umowy stron i wszystkich umów podobnych, dotyczy każdej umowy tego rodzaju, bez względu na fakt, kiedy została ona zawarta.
      Zwalczając zarzut przedawnienia roszczenia, powód powołał się na Uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2015 roku /sygn.. III CZP 67/15/, w której stwierdzono, iż termin przedawnienia odpłatności za studia w odniesieniu do umów zawartych przed 1 października 2014 roku ma zastosowanie 10 letni termin przedawnienia roszczenia.
      Mając na uwadze jednoznaczne brzmienie i cel cytowanych powyżej przepisów ustaw, Sąd uznał za wyłącznie wskazane kierowanie się przy wyrokowaniu w przedmiotowej sprawie przepisami prawa, które obowiązują i których treść nie została zakwestionowana przez uprawniony organ sądowniczy-Trybunał Konstytucyjny. Niezależnie od oceny tej prawnej regulacji, należy mieć także na uwadze, iż uporządkowała ona bardzo niepewny do tej pory i niejednoznaczny w orzecznictwie problem terminu przedawnienia roszczeń uczelni z tytułu umowy o świadczenie odpłatnych usług edukacyjnych. Także kierując się zasadami słuszności i faktem, iż student lub były student jest konsumentem w rozumieniu kodeksu cywilnego, 10-leni termin przedawnienia roszczeń wydaje się zbyt długi. Niezależnie od powyższego, Sąd zobligowany jest kierować się w pierwszej kolejności obowiązującym stanem prawnym i treść wyroku opiera się wyłącznie na tej podstawie .
      Biorąc pod uwagę opisany powyżej, trzyletni termin przedawnienia roszczenia w przedmiotowej sprawie, należało przyjąć, że uległo ono przedawnieniu najdalej z dniem 22 stycznia 2016 r. Powód wniósł pozew dopiero w dniu 10 maja 2016 roku, a więc po upływie terminu przedawnienia i nie wykazał, że doszło do przerwania biegu przedawnienia w rozumieniu art. 123 §1 kc.
      Wobec powyższego, Sąd oddalił powództwo na podstawie art. 117 paragraf 2 kc w związku z art. 160a ust 7 ustawy
      "
    • Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim z 22 listopada 2016 (I C 1143/16)  More >>
      Po pierwsze można uznać, że działalność dydaktyczna niepublicznej szkoły wyższej, w której nauka jest wyłącznie odpłatna ma charakter zarobkowy i jest to po prostu zarobkowa działalność usługowa – uczelnia świadczy usługi edukacyjne w postaci zajęć w zamian za wynagrodzenie (opłaty za usługi edukacyjne). Uczelnia od której powódka nabyła wierzytelność prowadziła działalność dydaktyczną tylko odpłatnie. Pogląd o zarobkowym charakterze jest prawidłowy niezależnie od tego, że w statucie uczelni (§ 3 karta 30) wśród zadań uczelni nie wymienia się uzyskiwania dochodów. Warunek zarobkowego charakteru jest spełniony także wówczas, gdy to nie uczelnia a pracownicy dydaktyczni w niej zatrudnieni uzyskują dochody (ostatecznie uczelnia to właściwie zrzeszenie przede wszystkim nauczycieli akademickich). Nie widać powodu, dla którego taka uczelnia miałaby być lepiej traktowana jeśli chodzi o terminy przedawnienia niż spółka prawa handlowego prowadząca kursy doskonalenia zawodowego. Po drugie niezależnie od dywagacji na temat zarobkowej działalności uczelni to jej odpłatna, systematyczna działalność dydaktyczna stanowi wykonywanie przez osobę prawną we własnym imieniu zawodowej działalności usługowej w sposób zorganizowany i ciągły. Oznacza to, że działalność uczelni niepublicznej polegająca na świadczeniu odpłatnych usług edukacyjnych spełnia warunki uznania za działalność gospodarczą w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej (wymieniony 2 rodzaj działalności).
      Zasadniczą konkluzją tej części rozważań jest twierdzenie, że odpłatna, systematyczna działalność dydaktyczna niepublicznej uczelni stanowi działalność gospodarczą (gdyż jest to działalność zawodowa wykonywana przez osobę prawną). Działalność taka mieści się w definicji działalności gospodarczej umieszczonej w art. 2 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej a tylko z mocy przepisu ustawowego (art. 106 ustawy o szkolnictwie wyższym) taka odpłatna działalność dydaktyczna nie jest traktowana jako działalność gospodarcza w rozumieniu przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, a to ze względu na zamiar ustawodawcy, który nie miał chciał regulacji zawartych w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej stosować do takiej działalności dydaktycznej. Zakładając racjonalność ustawodawcy inaczej trudno byłoby zrozumieć jego cele. Z jednej bowiem strony ustawodawca zastosował taką definicję działalności gospodarczej, że odpłatna działalność dydaktyczna uczelni się w niej ewidentnie mieści a z drugiej twierdzi, że taka działalność dydaktyczna działalnością gospodarczą nie jest. Racjonalna wykładnia prawa musi prowadzić to wniosków, które nie są obarczone wewnętrzną sprzecznością. Jedynym rozsądnym wnioskiem jest, że zamiarem ustawodawcy było wyłączenie spod regulacji ustawy o swobodzie działalności gospodarczej wszelkiej działalności uczelni: dydaktycznej, naukowej, badawczej, doświadczalnej, artystycznej, sportowej, rehabilitacyjnej lub diagnostycznej, niezależnie od tego czy jest to działalność odpłatna czy nie. Niewątpliwie ze względu na technikę ustawodawczą lepiej byłoby aby takie wyłączenie z zastosowania przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej znalazło się w art. 3 tejże ustawy (wyłączenie różnych rodzajów działalności z zastosowania ustawy), ale taka niedokładność ustawodawcy nie uzasadnia dokonywania wykładni prawa wewnętrznie sprzecznej.
      (...) Odmienny pogląd Sądu Najwyższego wyrażony we wspomnianej uchwale z dnia 21 października 2015 r., sygn. III CZP 67/15, należy uznać za odosobniony, sprzeczny z dorobkiem orzecznictwa (opisanym pokrótce powyżej), w tym przede wszystkim z dorobkiem orzecznictwa Sądu Najwyższego odnośnie tego, co decyduje, że dana działalność jest uznawana za działalność gospodarczą.
      "
    • Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi z 28 września 2016 r (VIII C 3564/15)  More >>
      Pozwany zawarł umowę z uczelnią wyższą, na podstawie której zobowiązał się do zapłaty na rzecz uczelni określonych kwot. Pozwany nie zapłacił dochodzonej pozwem należności, co zostało wykazane załączonymi do pozwu dowodami z dokumentów, jednakże powództwo nie może być uwzględnione, z uwagi na podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia dochodzonego roszczenia.
      Po pierwsze należy odnieść się do stanowiska strony powodowej, która zakwestionowała zasadność podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia w świetle podjętej uchwały Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2015 roku. Strona powodowa powoływała się na to, że w uchwale z dnia 21 października 2015 roku, sygn. III CZP 67/15, Sąd Najwyższy stwierdził, że do przedawnienia roszczenia o opłatę za studia określoną w umowie zawartej na podstawie art. 160 ust. 3 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. Nr 164, poz. 1365) w brzmieniu obowiązującym w dniu 1 października 2009 r. (Dz.U. 2005, Nr 164, poz. 1365), w okresie przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 11 lipca 2014 roku o zmianie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2014, poz. 1198), miał zastosowanie dziesięcioletni termin przedawnienia przewidziany w art. 118 Kodeksu cywilnego.
      Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że w przedmiotowej sprawie, zawarcie umowy między uczelnią (pierwotnym wierzycielem) a pozwanym miało miejsce w dniu 22 września 2003 roku, czyli w okresie obowiązywania ustawy z dnia 12 września 1990 roku o szkolnictwie wyższym (Dz.U. 1990, Nr 65, poz. 385 ze zm.). Stanowisko Sądu Najwyższego dotyczyło zupełnie innego stanu prawnego, bowiem odnosiło się do uregulowań wprowadzonych ustawą z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. 2012, poz. 572 ze zm.) oraz ustawą z dnia 11 lipca 2014 r. o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2014, poz. 1198).Toteż powyższe nie może mieć żadnego wpływu na rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie, skoro do umowy z dnia 22 września 2003 roku, na podstawie której powód dochodzi swoich należności miała zastosowanie ustawa z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym (Dz. U. 1990, Nr 65, poz. 385 ze zm.). Przede wszystkim pamiętać należy, że w przypadku umowy o świadczenie usług edukacyjnych i wynikających z niej roszczeń w stanie prawnym obowiązującym do dnia 1 października 2014 roku brak jest możliwości wyodrębnienia istotnych elementów takiej umowy, które zostałyby wystarczająco uregulowane w określonym akcie prawnym, a w szczególności nie zostały one wskazane w ustawie o szkolnictwie wyższym z 1990 roku. Na marginesie , kwestia ta nie została uregulowania nawet w ustawie z dnia 27 lipca 2005 roku – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. 2012, poz. 572 ze zm.) w brzmieniu obowiązującym przed dniem 1 października 2014 roku. Dopiero ustawą z dnia 11 lipca 2014 r. – o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2014, poz. 1198) wprowadzono przepis art. 160a, w którym w szerszym zakresie uregulowano umowę o świadczenie usług edukacyjnych. Okoliczność ta, jak już podniesiono wyżej, nie mogła mieć żadnego wpływu na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy, w której do roszczenia dochodzonego przez powoda miała zastosowanie ustawa o szkolnictwie wyższym z 1990 roku, zaś samo roszczenie uległo przedawnieniu przed wejściem w życie wspomnianej ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. – o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw, o czym mowa będzie poniżej.
      Jak stanowi przepis art. 117 k.c., roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu (z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie).
      Po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie może się uchylić od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia (art. 117 zd. 1 k.c.).
      Punktem wyjścia dla rozważań, co do skuteczności zarzutu pozwanego należy uczynić przepis art. 118 k.c. Zgodnie z nim, jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia dla roszczeń związanych z działalnością gospodarczą oraz roszczeń okresowych wynosi trzy lata. Niezależnie jednak od oceny roszczenia powoda w kontekście tego przepisu (o czym niżej), zauważyć należy, że istnieje jednak przepis szczególny, który znajduje zastosowanie w niniejszej sprawie. Jest nim mianowicie przepis art. 751 k.c., który w punkcie 2 przewiduje dwuletni termin przedawnienia dla roszczeń z tytułu nauki, jeżeli przysługują one osobom trudniącym się zawodowo takimi czynnościami albo osobom utrzymującym zakłady na ten cel przeznaczone. Warunkiem zastosowania tego przepisu, wynikającym z systematyki tych przepisów, jest uznanie, że umowa, z której powód wywodzi swoje roszczenie jest umową o świadczenie usług, które nie są uregulowane odrębnymi przepisami, do której stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu (art. 750 k.c.).
      W ocenie sądu umowa zawarta między pozwanym a pierwotnym wierzycielem – (...) w Ł. jest właśnie taką umową. Uczelnia zobowiązała się, bowiem do prowadzenia zajęć dydaktycznych i organizowania egzaminów. Niewątpliwie świadczenia te mają charakter usługi. Jak już wskazano wyżej, obowiązująca wówczas ustawa o szkolnictwie wyższym z 1990 roku w odniesieniu do kwestii natury ściśle cywilnoprawnej, chociażby kwestii odpłatności za studia – nie regulowała jej w żadnym aspekcie. Na marginesie można wskazać, że przewidywała w art. 23 ust. 2 pkt 2 jedynie, że uczelnia może uzyskiwać środki finansowe z opłat za zajęcia, z wyłączeniem zajęć dydaktycznych na studiach dziennych w uczelniach państwowych, chyba że są powtarzane z powodu niezadowalających wyników w nauce. Ponadto podkreślenia wymaga, że zawarte w niej przepisy miały zdecydowanie charakter regulacji administracyjnej, nie zaś cywilnoprawnej. Ustawa ta reglamentowała działalność w zakresie szkolnictwa wyższego poprzez stawianie wymogów podmiotom prowadzącym tą działalność (w tym uzyskania zezwolenia właściwego organu administracji), poprzez określenie przedmiotu tej działalności, standardów kształcenia. Można powiedzieć, że ustawa o szkolnictwie wyższym regulowała pewien obszar aktywności społecznej (kształcenie na wyższych uczelniach), nie regulowała zaś odrębnie umowy o świadczenie usługi takiego kształcenia, a w konsekwencji nie tworzyła odrębnego typu umowy, wyłączającego stosowanie do niej odpowiednio przepisów o zleceniu, a w dalszej konsekwencji także przepisu art. 751 k.c.
      Zatem skoro przedmiotowa umowa jest umową, do której może mieć zastosowanie przepis art. 751 k.c., rozważyć należy przesłanki z tego przepisu. Stwierdzić należy, że nie ma znaczenia dla zastosowania art. 751 k.c., że pierwotny wierzyciel nie powinien być uznany za podmiot prowadzący działalność gospodarczą, gdyż nie ma wśród przesłanek w nim wymienionych wymogu prowadzenia działalności gospodarczej przez osobę trudniącą się zawodowo nauką albo utrzymującą zakłady na ten cel przeznaczone. Działalność zawodowa nie jest tożsama z działalnością gospodarczą, co daje się wywieść z rozróżnienia zawartego w treści art. 43 1 k.c. in fine. Termin zaś „zakład” nie musi wiązać się z działalnością gospodarczą, w odróżnieniu od pojęcia „przedsiębiorstwo”, zdefiniowanego w art. 55 1 k.c. Co więcej, przepis art. 751 k.c. nie wymaga nawet, aby osoba utrzymująca taki zakład, czyniła to zarobkowo, jak tego wymaga choćby przepis art. 846 § 1 k.c. Skoro tak, to nawet przy założeniu, że poprzednik, od którego powód nabył wierzytelność, nie prowadził działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów o swobodzie działalności gospodarczej, to uznać trzeba, że utrzymywał on zakład przeznaczony na cel wychowania lub nauki. Skoro tak, to roszczenie z tego tytułu przedawnia się z upływem dwuletniego terminu przedawnienia, na podstawie art. 751 k.c. pkt. 2 in fine.
      Biorąc po uwagę fakt, że najpóźniej wymagalne świadczenie objęte niniejszą sprawą miało być płatne do 10-go września 2006 roku, roszczenie powoda w niniejszej sprawie uległo przedawnieniu, na podstawie art. 751 k.c., najpóźniej z dniem 11 września 2008, a wraz z nim związane z nim roszczenia o odsetki.
      W powyższym przypadku do przedawnienia roszczenia doszło przed wytoczeniem powództwa, powód nie wskazał na żadne okoliczności mogące skutkować ewentualnym przerwaniem biegu tego terminu, a zatem powództwo należało oddalić. Powód nie wykazał by doszło do przerwania czy zawieszenia biegu terminu przedawnienia, a także by pozwany zrzekł się korzystania z zarzutu przedawnienia.
      Na marginesie wskazać należy, że zarówno w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jak i w doktrynie, dopuszcza się możliwość nieuwzględnienia zarzutu przedawnienia na podstawie art. 5 k.c. Podstawowym jednak warunkiem takiej możliwości jest ocena zarzutu przedawnienia jako czynienia przez uprawnionego do jego podnoszenia z przysługującego mu prawa użytku sprzecznego z zasadami współżycia społecznego.
      W rozpoznawanej sprawie powód nie wykazał, aby zachodziły szczególne okoliczności przemawiające za uznaniem zarzutu przedawnienia jako naruszającego zasady współżycia społecznego. Nie można, bowiem uznać zgłoszonego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia za działanie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego przewidzianymi w art. 5 k.c. Przyjęcie odmiennego stanowiska prowadziłoby do wniosku, że wierzyciel mógłby dochodzić przedawnionej należności w dowolnym momencie po upływie terminu przedawnienia, powołując się na zasady współżycia społecznego, co niweczyłoby cel instytucji przedawnienia.
      Mając powyższe na względzie, Sąd oddalił powództwo jako, że dochodzone roszczenie uległo przedawnieniu, a pozwany uchylił się od jego zaspokojenia, podnosząc taki zarzut.
      "
    • Sąd Rejonowy w Brzesku z 20 lipca 2016 r (I C 72/16) More >>
      Ponadto uchwała ta dotyczy uczelni publicznej, podczas gdy w rozpatrywanej sprawie mamy do czynienia z uczelnią niepaństwową. W ocenie Sądu różnica pomiędzy tymi dwiema uczelniami jest zasadnicza, ponieważ uczelnia publiczna ma na celu przede wszystkim kształcenie studentów i to jest jej misją, trudno sobie wyobrazić by uczelnia taka została zlikwidowana nawet jeśli nie będzie przynosić zysku. Natomiast uczelnie niepaństwowe są w zasadzie instytucjami komercyjnymi, gdzie bardzo ważną rolę pełni kryterium finansowe i nastawienie na zysk, jeśli uczelnia nie przynosi zysku to podlega likwidacji, dlatego też obie uczelnie nie mogą być traktowane jednakowo. Ponadto patrząc na to jak obecnie wygląda system kształcenia wyższego - w ostatnich latach powstało wiele prywatnych podmiotów, które są nastawione w głównej mierze na zysk i ściągniecie do siebie jak największej ilości studentów, słuchaczy, itp., trudno tak duże podmioty traktować na równi z osobami fizycznymi – nieprofesjonalistami – i przyznawać im aż tak długi okres (10 lat) na dochodzenie swoich należności. Na marginesie wspomnieć również należy, że nie jest zrozumiałe (ponieważ Sąd Najwyższy w ogóle nie odniósł się do tej kwestii) dlaczego w przywołanej uchwale Sąd Najwyższy pominął art. 32 ustawy z dnia 11 lipca 2014 r .o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2014.1198), który wprost stanowi, że do umów w sprawie warunków odpłatności za studia lub usługi edukacyjne zawartych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy stosuje się przepis art. 160a ust. 7 - trzyletni okres przedawnienia. Istotą umowy, którą Sąd zakwalifikował jako umowę nienazwaną, zawartej pomiędzy poprzednikiem prawnym strony powodowej (pierwotnym wierzycielem) a pozwanym było z jednej strony zobowiązanie Uczelni do kształcenia studentów, w tym pozwanego w ramach prowadzonych studiów, zaś z drugiej zobowiązanie pozwanego do zapłaty czesnego. Wskazać należy, że tak ukształtowany stosunek zobowiązaniowy jest zbliżony najbardziej do umowy o świadczenie usług i powinny mieć do niego zastosowanie przepisy o zleceniu (art. 750 k.c.), a w konsekwencji do przedawnienia roszczenia o wynagrodzenie za studia lub usługi edukacyjne znajdzie zastosowanie art.751 pkt 1 bądź 2 k.c. Dodatkowo przywołać należ przepis art. 43 1 k.c. zawierający definicję przedsiębiorcy, stworzoną na potrzeby prawa cywilnego. Pojęcie przedsiębiorcy jest zdefiniowane przez ten przepis bardzo szeroko, szerzej, niż pojęcie przedsiębiorcy funkcjonujące w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej. Szeroko na gruncie tego przepisu wykładane jest również pojęcie działalności gospodarczej. Za działalność gospodarczą uznaje się działalność, która ma zarobkowy charakter. Przy takim pojmowaniu działalności gospodarczej wyższą uczelnię niepaństwową świadczącą odpłatnie usługi edukacyjne można uznać za przedsiębiorcę w rozumieniu przepisu art. 43 1 k.c."
    • Sąd Okręgowy w Suwałkach z 20 października 2016 r (I Ca 360/16) More >>
      Przepis obecnie obowiązującego art. 106 Prawa o szkolnictwie wyższym stanowi, że prowadzenie przez uczelnię działalności dydaktycznej, naukowej, badawczej, doświadczalnej, artystycznej, sportowej, rehabilitacyjnej lub diagnostycznej nie stanowi działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 2 lipca 2004 roku o swobodzie działalności gospodarczej (Dz. U. z 2010 roku, Nr 220, poz. 1447, ze zm.).
      W piśmiennictwie prawniczym wskazuje się jednak, że przepis art. 106 ustawy Prawa o szkolnictwie wyższym ma istotne znaczenie przede wszystkim dla spraw podatkowych uczelni, tak publicznych, jak i niepublicznych. Nie oznacza to jednak, że uczelnie w zakresie wymienionej w przepisie działalności nie są przedsiębiorcami. Uczelnie nie są przedsiębiorcami w rozumieniu powołanej w przepisie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, lecz nie stoi to na przeszkodzie uznaniu ich za przedsiębiorców w rozumieniu innych przepisów prawa (H. Izdebski, J. Zieliński, Komentarz do art. 106 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, Lex).
      W przypadku więc przyjęcia, iż usługi świadczone przez poprzednika prawnego powoda na rzecz pozwanego (usługi edukacyjne szeroko pojęte obejmujące kształcenie na kierunku wynikającym z umowy o świadczenie usług edukacyjnych) prowadzone były w istocie w ramach czynności spełniających kryteria uznania ich za dokonywane w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, przemawiałyby za przyjęciem, iż należności z tytułu czesnego przedawniały by się po upływie 3 lat od dnia wymagalności raty czesnego.
      Zdaniem Sądu Rejonowego powyższe uzasadnia uznanie za skuteczny podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia, a co za tym idzie przemawia za oddaleniem powództwa”
      [...]
      Podkreślić również trzeba, że w sprawie niniejszej nie znajdzie zastosowania pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w uchwale z dnia 21 października 2015 r. w sprawie o sygn. akt: III CZP 67/15, albowiem w sprawie rozpoznawanej przez Sąd Najwyższy kwestią oceny było przedawnienie roszczeń publicznej uczelni wyższej o zapłatę czesnego. Sąd Najwyższy badał charakter stosunku prawnego łączącego publiczną uczelnię wyższą ze studentem studiów niestacjonarnych - umowy o warunkach odpłatności za studia niestacjonarne. Nie zaś jak w niniejszej sprawie – umowy o usługi edukacyjne, jak wskazywał sam powód w toku niniejszego postępowania
      "
    • Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa z 23 lutego 2017 (VIII C 2402/16) More >>
      Zgodnie z przepisem art. 750 k.c. do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. W realiach niniejszej sprawy nie mają zatem zastosowania terminy przewidziane w powołanym art. 118 k.c., bowiem szczególnym przepisem dotyczącym roszczeń związanych z umowami nienazwanymi, w tym umową o nauczanie (studiowanie) jest przepis art. 751 ust. 1 pkt 2 k.c., zgodnie z którym, z upływem lat dwóch przedawniają się roszczenia z tytułu utrzymania, pielęgnowania, wychowania lub nauki, jeżeli przysługują osobom trudniącym się zawodowo takimi czynnościami albo osobom utrzymującym zakłady na ten cel przeznaczone. Tym samym za chybione należy uznać twierdzenie powoda o dziesięcioletnim terminie przedawnienia roszczenia. Konsekwencją powyższego jest uznanie, że w przedmiotowej sprawie będzie mieć zastosowanie dwuletni termin przedawnienia przewidziany dla roszczeń z tytułu nauki (art. 751 ust. 1 pkt 2 k.c.).
      (...)
      Wątpliwości Sądu są tym większe, iż jak wynika z treści regulaminu studiów, już niewniesienie czesnego za okres dwóch miesięcy może być przyczyną skreślenia z listy studentów. O ile zatem można sobie wyobrazić sytuację, w której uczelnia nie dokonuje takiego skreślenia w przypadku zalegania z czesnym za okres mieszczący się w ramach jednego semestru, o tyle tolerowanie takiego zachowania przez okres 24 miesięcy wydaje się całkowicie nieracjonalne i sprzeczne z interesem ekonomicznym uczelni.
      "
    • Sąd Rejonowy w Kłodzku z 22 września 2016 r. (I C 1112/16)  More >>
      Mając na względzie całość zebranego w sprawie materiału dowodowego, stwierdzić należy, iż pozwana nie uiściła należności z tytułu opłat za naukę (czesnego) za miesiąc grudzień 2005 roku i z terminem płatności do 15 grudnia 2005 roku i za miesiąc styczeń 2006 roku z terminem płatności do 15 stycznia 2006 roku. Pozwana nie wykazała przy tym, że spełniła świadczenie zgodnie z powyższą umową z dnia 27 lipca 2005 roku, jak również nie wykazała, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności. Jednakże w sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwana podniosła zarzut przedawnienia.
      Zgodnie z treścią art. 117 § 1 kc z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu, przy czym po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia (§ 2 cytowanego przepisu).
      W myśl art. 118 kc, jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata, zaś stosownie do art. 120 § 1 kc bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Ustawowym skutkiem przedawnienia jest powstanie po upływie terminu przedawnienia po stronie tego, przeciwko komu przysługuje roszczenie, uprawnienia do uchylenia się od jego zaspokojenia (tzw. zarzut peremptoryjny).
      W ocenie Sądu, podniesiony przez pozwaną zarzut przedawnienia jest zasadny.
      Roszczenie objęte pozwem, wniesionym do sądu w dniu 14 stycznia 2016 roku, uległo 3 – letniemu terminowi przedawnienia, liczonemu od daty wymagalności poszczególnych świadczeń, tj. najpóźniej w dniu 15 stycznia 2009 roku.
      Zgodnie z art. 32 ustawy z dnia 11 lipca 2014roku o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2014.1198), do umów w sprawie warunków odpłatności za studia lub usługi edukacyjne, o których mowa w art. 99 ust. 1 ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym, zawartych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, stosuje się przepis art. 160a ust. 7 ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą. Przepis art. 160a ust. 7 ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku - Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U.2012.572 ze zm.) stanowi, że roszczenia, wynikające z umowy, ustalającej warunki pobierania opłat, związanych z odbywaniem studiów, przedawniają się z upływem trzech lat.
      Wbrew stanowisku strony powodowej, nawet, gdyby uznać, że art. 32 noweli dotyczy usług świadczonych wyłącznie przez uczelnie publiczne, na co wskazuje dyspozycja art. 99 ust. 1ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku - Prawo o szkolnictwie wyższym, to roszczenia, zgłoszone w pozwie, z uwagi na przewidziany sposób spełnienia świadczenia, uległy przedawnieniu, jako roszczenia okresowe (art. 117 § 2 kc, art. 118 kc). Świadczenie pozwanej z tytułu zapłaty czesnego, polegało na periodycznym dawaniu pieniędzy uprawnionemu w czasie trwania stosunku prawnego, nawiązanego na podstawie umowy z dnia 27 lipca 2005 roku. Opłaty za studia, zwane „czesnym”, zgodnie z łączącą strony umową, w wysokości po 360 zł, miały być uiszczane miesięcznie, od października do lipca, w terminach do 15-go dnia każdego miesiąca za miesiąc bieżący.
      Skoro pozew w niniejszej sprawie wniesiony został po upływie terminu przedawnienia, pozwanej przysługiwało uprawnienie do uchylenia się od zaspokojenia roszczenia. Wykonanie tego uprawnienia powoduje, że roszczenie już nie może być skutecznie dochodzone. Dotyczy to nie tylko roszczenia głównego, ale i odsetek za opóźnienia (zob. uchwała SN z dnia 10.11.1995 roku, III CZP 156/95, OSNCP 3/96/31). Przedawnione roszczenie zmienia się w tzw. zobowiązanie niezupełne (naturalne), którego cechą jest niemożność jego przymusowej realizacji.
      Strona powodowa nie wykazała zarazem, aby ona lub jej poprzednik prawny skutecznie przerwali bieg przedawnienia (art. 123 kc).
      Mając powyższe na uwadze i uznając podniesiony przez pozwaną zarzut przedawnienia dochodzonego roszczenia za skuteczny względem strony powodowej, Sąd powództwo w całości oddalił.
      "
    • Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa z 28 grudnia 2015 (VIII C 2528/15) More >>
      Pozwana zawarła umowę o nauczanie, która należy do tzw. umów nienazwanych. Umowy nienazwane charakteryzują się tym, że ich przedmiotem jest świadczenie usług, przy czym umowa taka może dotyczyć dokonania jednej usługi, określonej liczby usług, bądź też dotyczyć stałego świadczenia usług określonego rodzaju. Ich stronami mogą być wszelkie podmioty prawa cywilnego, to jest osoby fizyczne, osoby prawne i jednostki organizacyjne niebędące osobami prawnymi, którym ustawa przyznaje zdolność prawną. Umowami nienazwanymi będą umowy o świadczenie usług zawierane z podmiotami świadczącymi je w zakresie swojej działalności gospodarczej lub zawodowej. Mogą też być zawierane z udziałem konsumentów.
      Nie ulega wątpliwości, że umowa zawarta przez pozwaną ma charakter umowy nienazwanej związanej ze świadczeniem usług przez podmiot zajmujący się zawodowo nauczaniem, jakim jest uczelnia niepaństwowa. Zgodnie z przepisem art. 750 k.c. do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. W realiach niniejszej sprawy nie miałyby zatem zastosowania terminy przewidziane w powołanym art. 118 k.c., bowiem szczególnym przepisem dotyczącym roszczeń związanych z umowami nienazwanymi, w tym umową o nauczanie (studiowanie) byłby przepis art. 751 ust. 1 pkt 2 k.c., zgodnie z którym, z upływem lat dwóch przedawniają się roszczenia z tytułu utrzymania, pielęgnowania, wychowania lub nauki, jeżeli przysługują osobom trudniącym się zawodowo takimi czynnościami albo osobom utrzymującym zakłady na ten cel przeznaczone. Tym samym za chybione należałoby uznać twierdzenie powoda o dziesięcioletnim terminie przedawnienia roszczenia.
      "
    • Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim z 30 czerwca 2015 r. (I C 814/15) More >>
      Zdaniem Sądu istniały natomiast podstawy do uznania, że zapłata czesnego stanowi świadczenie o charakterze okresowym i nie jest świadczeniem jednorazowym, do którego zgodnie z art. 118 k.c. stosuje się dziesięcioletni okres przedawnienia. Powszechnie w doktrynie przyjmuje się, że roszczenie o świadczenie okresowe charakteryzuje się następującymi cechami: przedmiotem świadczenia muszą być pieniądze lub rzeczy oznaczone rodzajowo, w ramach jednego i tego samego stosunku prawnego dłużnik ma spełnić wiele świadczeń jednorazowych, spełnienie tych świadczeń następuje w określonych regularnych odstępach czasu oraz świadczenia te nie składają się na pewną z góry określoną całość. W niniejszej sprawie wszystkie te okoliczności zaistniały. Jak wiadomo, umowa o świadczenie usług edukacyjnych, jak w sprawie niniejszej, zawierana jest nie na rok, ale na cały okres kształcenia, jednakże opłata nie stanowi opłaty jednorazowej, uiszczanej przy rozpoczęciu studiów (czy też ewentualnie rozłożonej na raty). W takiej sytuacji, byłaby ona niezależna od ilości lat pobierania nauki."
    • Sąd Rejonowy Wrocław Śródmieście we Wrocławiu z 27 marca 2015 r. (VIII C 91/15) More >>
      Termin przedawnienia roszczeń strony powodowej – jako dotyczących świadczeń okresowych – wynosił zatem trzy lata (art. 118 k.c.) i upłynął przed złożeniem pozwu. Termin zapłaty ostatniej raty czesnego upływał bowiem w dniu 10 października 2011 r., a strona powodowa wniosła pozew w dniu 10 listopada 2014 r. Termin przedawnienia roszczeń objętych powództwem upłynął bez względu na to czy do zawartej w dniu 30 września 2010 r. umowy miał zastosowanie obowiązujący od dnia 1 października 2014 r. art. 160a ust. 7 Prawa o szkolnictwie wyższym (uchwalony ustawą z dnia 11 lipca 2014 r. o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2014 r., poz. 1198)), gdyż w powołanym przepisie również przewidziano trzyletni termin przedawnienia roszczeń wynikających z umowy określającej warunki pobierania opłat związanych z odbywaniem studiów."
    • Sąd Okręgowy w Ostrołęce z 17 kwietnia 2014 (I Ca 105/14) More >>
      Aktualnie obowiązująca ustawa z dnia 27 lipca 2005 r. prawo o szkolnictwie wyższym w art. 106 stanowi, że prowadzenie przez uczelnię działalności dydaktycznej, naukowej, badawczej, doświadczalnej, artystycznej, sportowej, rehabilitacyjnej lub diagnostycznej nie stanowi działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz. U. z 2010 r. Nr 220, poz. 1447, ze zm.). Powszechnie w orzecznictwie przyjmuje się jednak, a pogląd ów zyskał aprobatę Sądu orzekającego, że rzeczony artykuł nie ma znaczenia generalnego i odnosi się do określonej dziedziny wiążącej się z funkcjonowaniem uczelni. Jego treść nie oznacza, że uczelnie nie są w ogóle przedsiębiorcami, tylko, że nie są przedsiębiorcami w rozumieniu powołanej w przepisie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Nie stoi to jednak na przeszkodzie uznaniu za przedsiębiorców w rozumieniu innych przepisów prawa. Przed sądami toczą się przecież sprawy wynikające z decyzji UOKIK, w których studenci występują jako osoby, których prawa konsumenckie zostały naruszone. Należy zatem przyjąć, że uczelnie są przedsiębiorcami przykładowo w rozumieniu ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz. U. z dnia 21 marca 2007 r.) – zgodnie z wykładnią gramatyczną art. 4 pkt. 1 tej ustawy. W konsekwencji stwierdzić, że regulacja art. 106 ustawy prawo o szkolnictwie wyższym nie wyłącza kwalifikacji roszczenia powoda z kategorii roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, gdy w innych sferach relacji student – uczelnia taka kwalifikacja ma miejsce. Również ta okoliczność – charakter roszczenia związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej – zgodnie z art. 118 k.c. nakazywałaby stosowanie do przedmiotowego roszczenia krótszego niż dziesięcioletni, bo trzyletniego terminu przedawnienia."
    • Sąd Okręgowy w Łodzi z 22 grudnia 2016 (III Ca 1250/16)
    • Sąd Okręgowy w Łodzi z 13 grudnia 2016 (III Ca 1071/16)
    • Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 30 października 2014 (II Ca 613/14) More >>
      Sąd Rejonowy wbrew zarzutom skarżącego należycie wyjaśnił istotne dla rozstrzygnięcia fakty w oparciu o całokształt materiału dowodowego, który ocenił wedle reguł art. 233 § 1 kpc.
      Ustalenia te Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne.
      Powód w toku procesu (zarówno przed sądem I, jak i II instancji) nie wykazał wbrew swoim twierdzeniom, iż przysługuje mu prawo do dochodzenia należności objętej niniejszym pozwem, albowiem z przedstawionej umowy cesji wierzytelności taki wniosek nie wynika. Proces cywilny jest kontradyktoryjnym i ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne (art. 6 kc).
      Wobec faktu, iż powód nie udowodnił, iż posiada legitymację czynną do dochodzenia należności objętej niniejszym pozwem odnoszenie się do pozostałych zarzutów apelacji jest zbędne.
      Sąd Okręgowy nadmienia tylko, że przepisy ustawy o szkolnictwie wyższym ostatnio uległy zmianie.
      Zgodnie z art. 32 ustawy z dnia 11 lipca 2014 roku o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw - (Dz.U. 2014, poz. 1198) do umów w sprawie warunków odpłatności za studia lub usługi edukacyjne, o których mowa w art. 99 ust.1 ustawy, o której mowa w art. 1, zawartych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy stosuje się przepis art. 160a ust. 7 ustawy, o której mowa w art. w1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą. Oznacza to, że zgodnie z dodanym nowelą art. 160a ust.7 Ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. 2012. poz. 572) roszczenia wynikające z umowy przedawniają się z upływem trzech lat. Dochodzone zatem roszczenie strony powodowej uległo także przedawnieniu.
      "
    • Sąd Rejonowy w Kamiennej Górze z 3 lutego 2017 (I C 1013/16) More >>
      W ocenie Sądu, retroakcyjne działanie ustawy z dnia 11.07.2014 r. jest – w świetle dyspozycji art. 3 k.c. – dopuszczalne, zwłaszcza w odniesieniu do okresów przedawnień, których bieg nie uległ zakończeniu do chwili wejścia jej w życie, to jest do dnia 1.10.2014 r. ( zob. Beata Janiszewska – MOP 2016, nr 7 ). Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w niniejszej sprawie, ponieważ dotychczasowy – jak już wspomniano – dziesięcioletni okres przedawnienia roszczeń powoda nie skończył się do powyższej daty i w konsekwencji – na mocy przywołanej wyżej nowelizacji – uległ skróceniu do lat trzech, a te minęły z dniem 27.06.2014 r., czyli jeszcze przed złożeniem pozwu w sprawie w dniu 29.06.2016 r."
    • Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa z 17 lutego 2017 roku (VIII C 2185/16)
    • Sąd Rejonowy w Gdyni z 1 września 2016 (I1 C 392/16) More >>
      Przechodząc do zgłoszonego przez kuratora sądowego pozwanego zarzutu przedawnienia, w pierwszej kolejności należało ustalić jaki termin przedawnienia ma zastosowanie do roszczeń o zapłatę czesnego za świadczenie usług edukacyjnych.
      Mając na uwadze powyższe Sąd nie mógł zgodzić się z twierdzeniem powoda, iż w niniejszej sprawie będzie miał zastosowanie ogólny 10-letni termin przedawnienia z art. 118 k.c. Nadto należy wskazać, że przytoczone przez powoda orzecznictwo Sądu Najwyższego, a w szczególności stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w uchwale z dnia 21 października 2015 r., wydanej w sprawie III CZP 67/15, które Sąd rozpoznający sprawę w całości podziela, nie ma zastosowania w niniejszej sprawie, albowiem dotyczy odmiennego stanu faktycznego. Z uzasadnienia ww. orzeczenia Sądu Najwyższego wynika, że Sąd Najwyższy zajmował się sytuacją faktyczną zaistniałą w 2009 r. i jej rozstrzygnięciem zawartym w orzeczeniu Sądu I instancji wydanym w 2013 r., tj. w okresie przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw. Tym samym Sąd Najwyższy odpowiadając na postawione pytanie prawne, dotyczące ww. sytuacji faktycznej, tj. zastosowania przez Sąd I instancji w 2013 r. terminu przedawnienia roszczenia o zapłatę czesnego za studia w oparciu o umowę zawartą pod rządami ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym - wskazał, że do przedawnienia roszczeń o opłatę za studia określoną w umowie zawartej na podstawie art. 160 ust. 3 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym w brzmieniu obowiązującym w dniu 1 października 2009 r., w okresie przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o zmianie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw, miał zastosowanie 10-letni termin przedawnienia.
      W niniejszej sprawie pozew został wniesiony już po wejściu w życie ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw, a tym samym zarówno w chwili wniesienia pozwu jak i w chwili wyrokowania termin przedawnienia roszczenia o zapłatę czesnego, na podstawie umowy o świadczenie usług edukacyjnych zawartej pod rządami ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym, określony jest w przepisie szczególnym, tj. w art. 160a ust 7 ww. ustawy, zatem w niniejszej sytuacji nie będzie miał zastosowania ogólny 10-letni termin przedawnienia z art. 118 k.c.
      "
    • Sąd Okręgowy w Poznaniu z 12 kwietnia 2016 (II Ca 68/16) More >>
      Sąd Okręgowy nie podziela przytoczonego wyżej poglądu Sądu Najwyższego.
      Niewątpliwie czesne nie jest świadczeniem okresowym, z umowy wynika bowiem, że zostało określone jako świadczenie jednorazowo, a jedynie jego płatność została rozłożona na raty. Natomiast, o ile można znaleźć argumenty za uznaniem, że umowa o odpłatne kształcenie jest kompleksowo uregulowana w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym, o tyle nie sposób przyjąć, by odpłatne świadczenie przez szkołę wyższą usług dydaktycznych nie było działalnością gospodarczą. Fakt, że przepis art. 106 u.P.S.W. stanowi, że prowadzenie przez uczelnię działalności dydaktycznej nie stanowi działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, oznacza jedynie, że do tej działalności nie będą miały zastosowania wynikające z tej ustawy zasady podejmowania i wykonywania działalności gospodarczej i zasady kontroli tej działalności, ma również znaczenie podatkowe. Natomiast, nie można na tej podstawie przyjąć, że uczelnie w zakresie wymienionej w tym przepisie działalności nie prowadzą działalności gospodarczej w rozumieniu innych przepisów prawa (tu: prawa cywilnego), w sytuacji gdy działalność ta jest wykonywana odpłatnie oraz spełnia przesłanki typowe dla działalności gospodarczej, a więc jest wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły. Odwołanie się przez Sąd Najwyższy jedynie do literalnego brzmienia powołanego przepisu art. 106 u.P.S.W. czyni ten argument nieprzekonującym.
      Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy przyjął, że roszczenie powoda podlegało przedawnieniu w 3-letnim terminie z art. 118 kc.
      W związku z zajęciem przez Sąd Okręgowy powyższego stanowiska w kwestii terminu przedawnienia roszczenia traci na znaczeniu kontrowersyjne zagadnienie retroakcji 3-letniego terminu przedawnienia z art. 160a ust. 7 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym (uPSW) dodanego ustawą z dnia 11 lipca 2014 r. o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. z 2014 r. poz. 1198). Na marginesie jedynie zatem Sąd Okręgowy postuluje, by przy wykładni normy intertemporalnej z art. 32 ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. posiłkować się w drodze analogii przepisem art. XXXV przepisów wprowadzających kodeks cywilny. Zgodnie z jego treścią, jeżeli wskutek wejścia w życie nowej ustawy ulega skróceniu termin przedawnienia, który był przewidziany dotychczas, bieg przedawnienia skróconego rozpoczyna się z dniem wejścia w życie nowej ustawy. Przepis ten przewiduje przy tym wyjątek od tej reguły stanowiąc, że jeżeli bieg dłuższego terminu z normy dotychczasowej skończyłby się wcześniej, aniżeli bieg krótszego terminu, liczonego od dnia wejścia w życie nowej ustawy, roszczenie przedawnia się z terminem wcześniejszym, czyli z terminem ze skreślonego przepisu.
      Mając powyższe na względzie Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 kpc. oddalił apelację.
      "
    • Sąd Okręgowy we Wrocławiu z 27 października 2016 (II Ca 1006/16)
    • Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Fabrycznej z 4 marca 2015 (XI C 1236/14) More >>
      W tym miejscu zaznaczenia wymaga, iż do dnia 31 sierpnia 2005 r. obowiązywała ustawa z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym (Dz.U.1990, poz. 65, nr 385), zaś w dniu 1 września 2005 r. weszła w życie ustawa – Prawo o szkolnictwie wyższym z dnia 27 lipca 2005r. (Dz.U.2012. poz. 572 ze zm.). Winno się wskazać, iż wobec rozbieżnej praktyki sądów w skali całego kraju, kwestia określenia terminu przedawnienia roszczenia o zapłatę czesnego wynikającego z umowy o warunkach odpłatności za studia, o której stanowi art. 160 ust. 3 ustawy z dnia 27 lipca 2005r. Prawo o szkolnictwie wyższym, została rozstrzygnięta przez ustawodawcę poprzez nowelizację powyższej ustawy, jaka została wprowadzona ustawą z dnia 11 lipca 2014r. o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2014, poz.1198). Na mocy wskazanej ustawy nowelizującej, w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym dodano art. 160a regulujący warunki zawierania między studentami a uczelnią umów mających za przedmiot warunki pobierania opłat związanych z odbywaniem studiów, opłat za usługi edukacyjne, a także ich wysokość. Na szczególną uwagę zasługuje ust. 7 powołanego artykułu, zgodnie z którym roszczenia wynikające z tego typu umów przedawniają się z upływem trzech lat. Zatem ustawodawca definitywnie rozstrzygnął, budzącą dotychczas wiele wątpliwości i skutkującą skrajnie odmienną praktyką orzeczniczą, kwestię zastosowania właściwych terminów przedawnienia dla tego typu roszczeń.
      W dalszej mierze, istotnym staje się podkreślenie, że zgodnie z dyspozycją art. 269 ust. 1 ustawy z dnia 27 lipca 2005r. Prawo o szkolnictwie wyższym, studenci przyjęci na studia przed dniem wejścia w życie ustawy oraz w roku akademickim 2005/2006 wnoszą opłaty za zajęcia dydaktyczne na dotychczasowych zasadach do końca okresu studiów przewidzianego w programie studiów. Z kolei w ust. 2 tegoż artykułu wskazano, że umowy, o których mowa w art. 160 ust. 3, obowiązują od roku akademickiego 2006/2007. Art. 160 ust. 3 w chwili wejścia w życie ustawy z dnia 27 lipca 2005r. stanowił, iż warunki odpłatności za studia lub usługi edukacyjne, o których mowa w art. 99 ust. 1 tej ustawy określa umowa zawarta między uczelnią a studentem w formie pisemnej.
      Zatem na gruncie niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości fakt, że skoro pozwana D. K. rozpoczęła studia w październiku 2004 r. to stosunek zobowiązaniowy pomiędzy pozwaną a poprzednikiem prawnym strony powodowej funkcjonował wyłącznie pod rządami ustawy z dnia 12 września 1990r. o szkolnictwie wyższym, której regulacje nie przewidywały uregulowań dotyczących umowy łączącej uczelnię i studenta. Ustawa ta nie zawierała nawet analogicznego uregulowania do zawartego w art. 160 ust. 3 ustawy z dnia 27 lipca 2005r. obowiązującej obecnie.
      Wobec braku w ustawie o szkolnictwie wyższym z dnia 12 września 1990r. przepisów regulujących umowne kształtowanie stosunków pomiędzy studentami a uczelniami niepaństwowymi odnośnie odpłatności za usługi edukacyjne, należy uznać, że ówczesny ustawodawca kwestie te pozostawił do swobodnego ukształtowania uczelniom i studentom. Oczywistym jest fakt, że do takich umów będą miały zastosowanie przepisy bezwzględnie obowiązujące unormowane m.in. w ustawie ,,o szkolnictwie wyższym”, jednakże dotyczy to właściwie wszystkich uregulowań o charakterze iuris cogentis, w tym przede wszystkim przepisów kodeksu cywilnego.
      Zdaniem Sądu w przedmiotowej sprawie umowę zawartą pomiędzy pozwaną a poprzednikiem prawnym powodowej spółki, można potraktować tylko jako umowę nienazwaną. W celu stwierdzenia, czy dany typ umowy o świadczenie usług winien zostać zakwalifikowany zgodnie z treścią art. 750 k.c. należy zbadać, czy możliwe jest na poziomie ogólnym, wynikającym z norm opisujących dany typ umowy, zrekonstruowanie istotnych obowiązków stron, jak i celu tej umowy (por. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego dnia 7 maja 2009 r., sygn. akt III CZP 20/09). Skoro przepisy ustawy z dnia 12 września 1990r. o szkolnictwie wyższym, dawały podstawę do pobierania opłat za zajęcia dydaktyczne, nie precyzując bliżej charakteru tych świadczeń, ani też jakikolwiek elementów, czy nawet formy umów będących podstawą ich pobierania (art. 23 ust. 2 pkt 2), to zdaniem Sądu w przedmiotowej sprawie umowę zawartą pomiędzy pozwaną a poprzednikiem prawnym powodowej spółki, nie można potraktować inaczej niż jako umowa nienazwaną. Oznacza to, że do takich umów nienazwanych należy stosować odpowiednio przepisy o zleceniu (por. uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 12 września 2014 r., sygn. akt II Ca 716/14). Stosownie bowiem do treści art. 750 k.c. do umów o świadczenie usług, które nie są regulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Istotą umowy z dnia 14 września 2005 r. było z jednej strony zobowiązanie (...) do kształcenia (zapewnienia nauki) pozwanej w ramach prowadzonych studiów, zaś z drugiej zobowiązanie studenta do zapłaty czesnego. Warto w tym miejscu dodać, że w sporządzanych w literaturze przykładowych wykazach stanów faktycznych zaliczanych do umów o świadczenie usług z art. 750 k.c. zawsze wymieniano umowy o nauczanie (zob. L. Ogiegło: System prawa prywatnego, Prawo zobowiązań - część szczegółowa, t. 7 Wyd. C.H. Beck INP PAN Warszawa 2004, str. 457-459 i powołana tam literatura). Zdaniem Sądu tak ukształtowany stosunek zobowiązaniowy jest najbardziej zbliżony do umowy o świadczenie usług i powinny mieć do niego zastosowanie przepisy o zleceniu (art. 750 k.c.).
      W ocenie Sądu nie można traktować przedmiotowej umowy jako umowy uregulowanej innymi przepisami w rozumieniu art. 750 k.c., stąd też zastosowanie znajdą przepisy dotyczące umowy zlecenia. Wykluczone jest zastosowanie przepisów o umowie zlecenia na skutek odesłania z art. 750 k.c. do umów o świadczenie usług, tylko gdy są one uregulowane odrębnymi przepisami, innymi słowy, gdy elementy istotne tych umów zostały wystarczająco uregulowane przez inne przepisy, co nie dotyczy umowy zawartej przez pozwaną z (...) Wyższą Szkołą (...) we W. będącej przedmiotem niniejszej sprawy (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 07.05.2009 r., III CZP 20/09, OSNC 2010/1/12 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12.01. 2007 r. IV CSK 267/06).
      Stosownie do art. 751 pkt 2 k.c. roszczenia z tytułu utrzymania, pielęgnowania, wychowania lub nauki, jeżeli przysługują osobom trudniącym się zawodowo takimi czynnościami albo osobom utrzymującym zakłady na ten cel przeznaczone ulegają przedawnieniu z upływem dwóch lat.
      Jak wynika z treści przytoczonego przepisu termin przedawnienia ma zastosowanie do wskazanych roszczeń, o ile przysługują one przyjmującym zlecenie, będącym osobami o określonym w tym przepisie statusie. Po pierwsze, są to osoby zawodowo trudniące się czynnościami w postaci utrzymania, pielęgnowania, wychowania lub nauki, a więc usługami w tym zakresie. Osobą zawodowo trudniącą się określonymi usługami jest taka, która świadczy te usługi w ramach wykonywanej działalności profesjonalnej. Zawodowe wykonywanie czynności oznacza, że są one przedmiotem działalności zarobkowej danego podmiotu, wykonywanej w sposób zorganizowany i ciągły, przy wykorzystaniu ewentualnie wymaganych kwalifikacji zawodowych i wiedzy. Podmiotami takimi mogą być w szczególności osoby wykonujące indywidualnie wolny zawód, na przykład pielęgniarki, spółka partnerska utworzona przez takie osoby, podmiot prowadzący działalność gospodarczą w zakresie świadczenia usług, niewymagających posiadania uprawnień do wykonywania określonego zawodu. Natomiast druga grupa to osoby utrzymujące zakłady przeznaczone do świadczenia usług polegających na utrzymaniu, pielęgnowaniu, wychowaniu lub nauce. Wskazanie na utrzymywanie zakładu służącego świadczeniu określonych usług przesądza o stałym i zorganizowanym wykonywaniu działalności w tym zakresie. Oznacza to, że utrzymujący taki zakład prowadzi we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową, a tym samym można go utożsamiać z przedsiębiorcą w rozumieniu kodeksu cywilnego. Pojęciem „osoba” objąć należy nie tylko osoby fizyczne, ale również osoby prawne i jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej, którym ustawa przyznaje zdolność prawną (art. 33 1 § 1 k.c.).
      Odnośnie zawodowego charakteru świadczenia usług zauważyć należy, że sformułowanie to nie oznacza, iż musi odbywać się ono w zakresie działalności gospodarczej danej osoby, czy podmiotu. Zawodowy charakter oznacza profesjonalny sposób świadczenia usług. Kodeks cywilny w licznych przepisach stanowi zarówno o działalności gospodarczej, jak i zawodowej, a zatem zakresy tych pojęć są różne. Działalność zawodowa na gruncie przepisów Kodeksu cywilnego nie jest tożsama z działalnością gospodarczą, co daje się wywieść z rozróżnienia zawartego w treści art. 43 1 k.c. in fine. Termin zaś „zakład” nie musi wiązać się z działalnością gospodarczą, w odróżnieniu od pojęcia „przedsiębiorstwo”, zdefiniowanego w art. 55 1 k.c. Co więcej, przepis art. 751 k.c. nie wymaga nawet, aby osoba utrzymująca taki zakład, czyniła to zarobkowo.
      Działalność prowadzona przez uczelnie, wykonywana przez jej uprawnionych pracowników, charakteryzuje się profesjonalnym charakterem, jest podporządkowana regułom racjonalnego gospodarowania, jest działaniem wykonywanym na własny rachunek uczelni jako odrębnej osoby prawnej, a nie na rachunek jej założyciela, a ponadto charakteryzuje się niewątpliwie powtarzalnością działań i uczestnictwem w obrocie prawnym.
      Wskazać również należy, że do głównych zadań uczelni należy kształcenie studentów, a zadania swoje uczelnia realizuje m.in. poprzez prowadzenie studiów wyższych, zgodnie z posiadanymi uprawnieniami. I choć zgodzić się należy, że uczelnie nie są co do zasady instytucjami komercyjnymi, nastawionymi na zysk, to jednak odpłatne i systematyczne wykonywanie przez nią zajęć dydaktycznych jest wykonywaniem przez osobę prawną we własnym imieniu, zawodowo działalności usługowej w sposób zorganizowany i ciągły.
      Z powyższego wynika, iż chociaż zakwalifikowanie odpłatnej działalności dydaktycznej jako działalności gospodarczej (w czasie obowiązywania ustawy z dnia 19 listopada 1999 r. - Prawo działalności gospodarczej) może być sporne, to jednak działalność ta jest w ocenie Sądu na tyle zbliżona do działalności, o której mowa w przepisie art. 751 pkt 2 k.c., że zastosowanie znajduje 2-letni okres przedawnienia.
      Nie można również przyznać, że słowo ,,nauka” użyte w Kodeksie cywilnym ma odmienne znaczenie od użytego w ustawie ,,o szkolnictwie wyższym”. Wskazać bowiem należy, że zasadą racjonalnego ustawodawcy jest przypisywanie jednakowego znaczenia temu samemu słowu w różnych aktach prawnych.
      Uznać więc trzeba, że roszczenie, dochodzone niniejszym pozwem, (...) Wyższej Szkoły (...) we W., a następnie strony powodowej (w związku z przeniesieniem wierzytelności umową sprzedaży wierzytelności z dnia 29 stycznia 2014 r.) przedawniło się z upływem dwuletniego terminu wynikającego z art. 751 pkt.2 k.c., tj. najpóźniej z dniem 16 marca 2007 r.
      Dodatkowo należy wskazać, że strona powodowa nie ustosunkowała się w jakikolwiek sposób do podniesionego przez pozwaną zarzutu przedawnienia dochodzonego roszczenia, a tym bardziej nie przedstawiła dowodu na okoliczność przerwania czy zawieszenia biegu terminu przedawnienia. Zatem mając na uwadze całokształt okoliczności sprawy stwierdzić należy, że podniesiony przez pozwaną zarzut przedawnienia roszczenia okazał się zasadny.
      Biorąc powyższe pod uwagę należy stwierdzić, że także roszczenie o odsetki za opóźnienie, które co do zasady jako świadczenie okresowe podlega trzyletniemu terminowi przedawnienia, uległo przedawnieniu. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego roszczenie o odsetki za opóźnienie przedawnia się najpóźniej z chwilą przedawnienia się roszczenia głównego (zob. uchwała 7 sędziów SN z dnia 26 stycznia 2005r., sygn. akt III CZP 42/04, publik. OSNC 2005/9/149). Z uwagi na powyższe uległa przedawnieniu także wierzytelność o zapłatę skapitalizowanych odsetek w wysokości 837,87 zł.
      Mając powyższe na uwadze, Sąd na podstawie art. 117 § 2 k.c. w zw. z art. 751 pkt 2 k.c. i art. 120 § 1 k.c. oddalił powództwo.
      W ocenie Sądu, nawet gdyby nie przyjąć, że roszczenie strony powodowej przedawniło się z upływem dwóch lat, to i tak roszczenie to, jako związane z prowadzeniem działalności gospodarczej przez pierwotnego wierzyciela przedawniało się z upływem trzech lat (art. 118 k.c.).
      Należy zauważyć, że dopiero ustawa z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym, która nie ma zastosowania w niniejszej sprawie, w art. 106 przewidziała, że prowadzenie przez uczelnię działalności dydaktycznej, naukowej, badawczej, doświadczalnej, artystycznej, sportowej, rehabilitacyjnej lub diagnostycznej nie stanowi działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz. U. z 2010 r. Nr 220, poz. 1447, z późn. zm.). W ocenie Sądu pod rządem poprzednio obowiązującej ustawy z dnia 12 września 1990r. ,,o szkolnictwie wyższym” działalność uczelni polegającą na odpłatnym świadczeniu usług edukacyjnych należy traktować jako działalność gospodarczą i uczelnia w zakresie, w jakim świadczyła odpłatnie usługi edukacyjne na rzecz studentów studiów stacjonarnych i niestacjonarnych miała na gruncie stosunków cywilnoprawnych status przedsiębiorcy w rozumieniu art. 43 1 k.c. Stanowisko to potwierdza orzecznictwo Sądu Najwyższego (wyrok z dnia 7 kwietnia 2004 r., III SK 22/04) oraz orzecznictwo Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (wyroki z dnia 28 września 2005 r. XVII AmC 18/05, z dnia 12 grudnia 2005 r. XVII AmC 80/04). Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że odpłatne i systematyczne wykonywanie przez uczelnię niepaństwową zajęć dydaktycznych jest wykonywaniem przez osobę prawną we własnym imieniu zawodowo działalności usługowej w sposób zorganizowany i ciągły, jest zatem wyraźnym uczestnictwem w obrocie gospodarczym. Wobec powyższego działalność polegająca na świadczeniu przez uczelnię niepaństwową odpłatnych usług edukacyjnych w sposób spełniający wymogi uznania tej działalności za działalność gospodarczą w rozumieniu art. 2 ust. 1 pdg pozwala na uznanie takiego podmiotu za przedsiębiorcę (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 1999 r., II CKN 451/98, OSNC 2000 nr 2, poz. 36; z dnia 29 maja 2001 r., I CKN 1217/98, OSNC 2002 nr 1, poz. 13; postanowienie SN z dnia 26 kwietnia 2002 r., IV CKN 1667/00, OSNC 2003 nr 5, poz. 65 oraz uchwałę SN z dnia 6 listopada 2002 r., III CZP 67/02, OSNC 2003 nr 7-8, poz. 102 oraz uchwale z 3 lipca 2003r.III CZP 38/0).
      Przyjmując powyższe należy stwierdzić, że stosunek zobowiązaniowy łączący stronę powodową z pozwaną można uznać także za roszczenie związane z prowadzeniem działalności gospodarczej w rozumieniu art. 118 k.c. W takiej sytuacji uległoby ono przedawnieniu najpóźniej w dniu 16 marca 2008r. (3 lata od wskazanej daty wymagalności ostatniej „raty” czesnego), zaś powództwo podlegało oddaleniu.
      "
    • Sąd Rejonowy w Otwocku z 15 marca 2017 (I C 1618/16) More >>
    • ... i wiele, wiele innych wygranych spraw!
Roszczenie dochodzone pozwem dotyczy należności za kształcenie pozwanego w Wyższej Szkole Menedżerskiej w Warszawie. Nie był sporny pomiędzy stronami sam fakt zawarcia umowy i kształcenia się pozwanego na ww. uczelni.
Pozwany już na etapie sprzeciwu od nakazu zapłaty podniósł zarzut przedawnienia, który jest decydujący dla rozstrzygnięcia sprawy, a zatem w pierwszej kolejności należało zbadać czy jest on zasadny.
W dniu 1 października 2014 r. weszła zmiana do ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym, w której to termin przedawnienia dla ww. roszczeń został w sposób jednoznacznie określony – zgodnie z art. 160a ust. 7 roszczenia wynikające z umowy dotyczącej warunków pobierania opłat związanych z odbywaniem studiów i opłat za usługi edukacyjne przedawniają się z upływem trzech lat.
W niniejszej sprawie strony przedmiotową umowę zawarły w dniu 3 października 2008 r. tj. po wejściu w życie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, ale przed wejściem w życie ww. zmiany. Jednakże zgodnie z art. 32 ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw - do umów w sprawie warunków odpłatności za studia lub usługi edukacyjne, o których mowa w art. 99 ust. 1 ustawy, zawartych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy stosuje się przepis art. 160a ust. 7 ustawy, o której mowa w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą. Powód odnosząc się do tego zarzutu przedawnienia przywołuje uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2015 r. sygn. akt III CZP 67/15, gdzie Sąd Najwyższy w składzie trzyosobowym przyjął, że do przedawnienia roszczenia o opłatę za studia określoną w umowie zawartej na podstawie art. 160 ust.3 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym w brzmieniu obowiązującym w dniu 1 października 2009 r. (Dz.U. z 2005 r. Nr 164, poz. 1365), w okresie przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o zmianie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2014 r. poz. 1198), miał zastosowanie dziesięcioletni termin przedawnienia przewidziany w art. 118 kc.
Sąd nie podziela stanowiska powoda, iż pogląd Sądu Najwyższego przedstawiony w niniejszej uchwale jest wiążący i winien być zastosowany w przedmiotowej sprawie. W pierwszej kolejności wskazać należy, iż dotyczy on roszczeń uczelni publicznej, zaś pozwany był studentem uczelni niepublicznej.
W ocenie Sądu w realiach niniejszej sprawy czesne stanowi świadczenie okresowe. Zostało ono bowiem określone jako stałe świadczenie pieniężne płatne w regularnych odstępach czasu. Świadczy o tym także fakt, iż czesne można było zapłacić w miesięcznych ratach. W myśl zarządzenia z 30.06.2010 r. „wysokości czesnego płatnego za semestr zimowy i letni wynosi 1400 zł”. Nie użyto tam takiego sformułowania, które pozwoliłoby na przyjęcie, iż opłatę za usługi edukacyjne można by traktować jako świadczenie jednorazowe za dany rok nauki. Taka regulacja opłat przesądza w ocenie Sądu, iż opłaty te miały charakter okresowy, a skoro tak to okres ich przedawnienia wynosi 3 lata, w myśl art. 118 k.c.
"